Sklepy będą coraz mniejsze

Nowych będzie nie tylko mniej, ale także ich powierzchnia się skurczy. Trzeba się liczyć, iż nawet o jedną trzecią, co jest głównym efektem boomu na sprzedaż internetową. Trend zaczął się wcześniej, ale pandemia zdecydowanie go przyspieszyła.

Aktualizacja: 11.08.2021 21:25 Publikacja: 11.08.2021 21:00

Sklepy będą coraz mniejsze

Foto: Adobe Stock

Z danych amerykańskiej firmy Edge by Ascential wynika, że pandemia spowoduje nie tylko spadek liczby sklepów, ale również kurczenie się ich powierzchni. To bezpośredni efekt zmiany zachowań związanych z pandemią, głównie chodzi o przesunięcie zakupów do kanału internetowego. W efekcie coraz częściej sklep stacjonarny będzie traktowany jako salon wystawienniczy, wyłącznie do obejrzenia produktu fizycznie, podczas gdy pozostałe operacje będą dokonywane już online.

Za dużo metrów

– Pandemia zmieniła więcej, niż nam się wydaje i nie chodzi tylko o zwiększenie sprzedaży online, ale generalnie o zmianę w sposobie dokonywania zakupów – mówi Marcin Michalski, ekspert strategii digital marketingowych i reklamy online. – Większość centrów handlowych i sklepów jest usytuowana wokół gęsto zaludnionych skupisk ludzkich. Jednak centra miast powoli zaczynają się wyludniać. Szczególnie w dobie pracy zdalnej ludzie przestają stawiać zalety życia w sercach miast na pierwszym miejscu, a chętniej patrzą na przedmieścia i mniej zaludnione tereny – dodaje, podkreślając, iż tam pierwsze skrzypce gra e-commerce m.in. dlatego, że trudniej w tych miejscach o specjalistyczne sklepy, a i wyjazd na zakupy jest już całkiem sporym logistycznym wyzwaniem.

Edge by Ascential prognozuje w raporcie, iż już w 2021 roku 30 proc. handlu detalicznego będzie odbywało się w internecie, do 2025 r. jego udział ma wzrosnąć do 40 proc. W niektórych krajach jak Chiny już dzisiaj przekracza poziom 50 proc., w Polsce po pierwszym kwartale 2021 r. przekraczał dopiero 10 proc.

Niemniej pandemia zdecydowanie przyspieszyła procesy, jakie widać było już wcześniej. Sieć Tesco zaczęła zmniejszać placówki jeszcze przed decyzją o sprzedaży, zaś nowy właściciel polskich sklepów tej sieci, czyli Netto, proces kontynuuje. Do tego zapowiedział wchodzenie w nowe formaty o mniejszej niż wcześniej powierzchni, robią to także Auchan czy Carrefour, wcześniej znane z hipermarketów. Ten sektor rynku najmocniej odczuwa odpływ klientów, nawet w tym roku prognozowany jest w nich w Polsce spadek obrotów o 4,8 proc., choć np. dyskonty mają rosnąć średnio ponad 7 proc. rocznie.

Konsumenci nie chcą już tracić czasu na zakupy w wielkich sklepach, zamiast tego wybierają te z bardziej ograniczoną, ale wystarczająco szeroką dla wielu ofertą.

Zmiany w sklepach

– Zdecydowana większość sklepów Tesco, które w ramach procesu konwersji przekształcane są do formatu Netto, to placówki z powierzchnią odpowiadającą standardowi Netto. Te obiekty, które pod szyldem Tesco działały jako hipermarkety, wymagają jednak dostosowania do potrzeb Netto, które funkcjonuje jako sieć dyskontowa, ze sklepami o powierzchni do około 1 tys. mkw. – mówi Jerzy Tymofiejew, szef inwestycji Netto Polska. – Taka sytuacja dotyczyła m.in. otwartych już sklepów Netto w miejsce Tesco w Szczecinku czy w Kostrzynie nad Odrą. W takich przypadkach powierzchnia niewykorzystana pod sklep Netto przeznaczona jest na cele komercyjne – dodaje.

Zmniejszanie powierzchni dotyczy nie tylko sklepów spożywczych, ale również tych z elektroniką czy sportowych. – Nadal będziemy też kontynuować rozwój naszych sklepów fizycznych. Za kilka tygodni otwieramy sklep w Nowym Targu. Jesteśmy obecni w praktycznie wszystkich polskich miastach powyżej 100 tys. mieszkańców. Natomiast gwałtowny rozwój e-commerce'u zmusza nas do redukcji rozmiaru naszych sklepów – mówi David Derouane, prezes zarządu Decathlon Polska.

Podobne zjawisko widać wśród sprzedawców elektroniki. Choćby Media Markt wprowadza obecnie na rynek głównie nowe, znacznie mniejsze formaty placówek.

– W niektórych przypadkach uzasadnione jest pomniejszenie powierzchni, na co wpływ mają uwarunkowania lokalne, ale również m.in. miniaturyzacja urządzeń, która dokonała się na przestrzeni ostatnich lat, czy uruchomienie kolejnego centrum logistycznego. Rozpatrujemy również możliwość wdrożenia nowych formatów sklepów – mówi Alpay Güner, prezes MediaMarktSaturn. – Wszystkie zmiany dotyczące modularyzacji lub koncepcji sklepów zostały w zasadzie podjęte jeszcze przed rozpoczęciem pandemii i są one częścią planów w ramach strategii Grupy, które ogłosiliśmy i podjęliśmy pod koniec 2019 r. – dodaje.

– W podejmowaniu decyzji dotyczących lokalizacji dla naszych nowych elektromarketów kierujemy się przede wszystkim komfortem naszych klientów i potencjałem sprzedażowym miejsca. I to od tego potencjału właśnie zależy ostateczny format sklepu, powierzchnia i proponowany w nim asortyment – mówi Michał Mystkowski, rzecznik Media Expert.

– Ewentualne zmiany, zwiększanie lub zmniejszanie powierzchni i dostępnej oferty stacjonarnej związane są zatem w głównej mierze z dbaniem o efektywność samej sprzedaży, a także z rolą i funkcjami, jakie dany sklep pełni w całym jej systemie – dodaje.

Z danych amerykańskiej firmy Edge by Ascential wynika, że pandemia spowoduje nie tylko spadek liczby sklepów, ale również kurczenie się ich powierzchni. To bezpośredni efekt zmiany zachowań związanych z pandemią, głównie chodzi o przesunięcie zakupów do kanału internetowego. W efekcie coraz częściej sklep stacjonarny będzie traktowany jako salon wystawienniczy, wyłącznie do obejrzenia produktu fizycznie, podczas gdy pozostałe operacje będą dokonywane już online.

Pozostało 90% artykułu
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko
Ekonomia
Wierzyciel zlicytuje maszynę Janusza Palikota i odzyska pieniądze