Aktualnie w Niemczech mięso ma zredukowaną stawkę VAT. O ile podstawowa wynosi 19 procent, to mięso i wyroby mięsne są obłożone stawką 7 procent. Martwi to aktualnie polityków SPD i Zielonych, którzy uważają, że może to szkodzić środowisku naturalnemu. Według nich należałoby podnieść stawkę VAT na mięso (co byłoby swoistym podatkiem „od mięsa"), a dodatkowe wpływy przeznaczyć na poprawienie dobrostanu zwierząt.
- Jestem zwolennikiem zniesienia obniżonej stawki VAT na mięso i przeznaczeniem wpływów z tego tytułu na poprawienie losu zwierząt – stwierdził Friedrich Ostendorf, odpowiedzialny za politykę rolną w Partii Zielonych w rozmowie z serwisem TheLocal.de.
Zwrócił on uwagę, że podczas gdy mięso korzysta z obniżonej stawki to np. mleko owsiane jest obłożone pełną stawką VAT.
Propozycji nie odrzucają przedstawiciele rządzącej CDU. Albert Stegemann, odpowiedzialny za rolnictwo w tej partii określił propozycję Zielonych jako „konstruktywną". Stegemann uważa, że dodatkowe wpływy można byłoby wykorzystać zarówno na poprawę losu zwierząt, jak i wsparcie rolników w procesie restrukturyzacji. Przeciwko podwyższeniu podatku na mięso są, oczywiście, organizacje rolników oraz np. politycy skrajnie prawicowej AfD.
Propozycja Zielonych wypływa z wniosków, jakie można wyciągnąć z ostatnich badań naukowych dotyczących wpływu produkcji i konsumpcji mięsa na środowisko naturalne i klimat. Naukowcy z Uniwersytetu Londyńskiego doszli do wniosku, że kraje rozwinięte powinny zmniejszyć konsumpcję mięsa o 80 procent, by móc ochronić naszą planetę przed ekologiczną katastrofą. Nie bez znaczenia są również naukowe dowody na to, że produkcja mięsa jest, de facto, bardzo nieefektywnym sposobem dostarczania substancji odżywczych dla ludzi. Do tego dochodzą np. emisje metanu od zwierząt czy zwiększone zużycie wody. W krajach rozwiniętych zjada się średnio dwa razy więcej czerwonego mięsa niż wynosi światowa średnia konsumpcji i eksperci są zgodni, że wyższe ceny mogłyby przekonać ludzi do przestawienia się na bardziej roślinną dietę.