Galerie na mniej niż pół gwizdka

Zniesienie zakazu handlu w niedziele, zwolnienie z podatków lub ich umorzenie – to postulaty właścicieli centrów handlowych, które borykają się ze spadkiem obrotów oraz liczby klientów.

Aktualizacja: 13.05.2020 06:26 Publikacja: 12.05.2020 21:00

Galerie na mniej niż pół gwizdka

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

W pierwszym tygodniu po „odmrożeniu" galerii handlowych, czyli od 4 do 10 maja, w 140 obiektach wskaźnik odwiedzalności był niższy o prawie 42 proc. niż w podobnym tygodniu poprzedniego roku (6–12 maja) – wynika z danych Retail Institute, które „Rzeczpospolita" publikuje jako pierwsza. Jednocześnie liczba klientów wzrosła o 112 proc. wobec tygodnia poprzedzającego.

Największe spadki, rzędu 49 proc., zanotowały duże centra, liczące powyżej 40 tys. mkw. powierzchni. W najmniejszych galeriach, do 5 tys. mkw., spadek sięgnął 29,7 proc.

Mniej klientów, niższe obroty

– Te wyniki świadczą o tym, że Polacy lubią centra handlowe, i o silnej potrzebie powrotu do normalności – mówi „Rzeczpospolitej" Anna Szmeja, prezes Retail Institute. – Choć to optymistyczny prognostyk na przyszłość, to z oceną zmian zwyczajów i nawyków zakupowych oraz trendów musimy wstrzymać się minimum kilkanaście tygodni – zastrzega.

Licząc od początku roku do 3 maja, odwiedzin w centrach handlowych było o 34,4 proc. mniej niż w analogicznym okresie zeszłego roku. Przypomnijmy, że od 14 marca do 4 maja na terenie galerii mogły działać wyłącznie sklepy spożywcze, drogerie, apteki, sklepy budowlane, zoologiczne, z zabawkami, a także pralnie oraz sklepy optyczne.

Administracyjne restrykcje zebrały żniwo: w samym marcu liczba odwiedzających była niższa o 51,6 proc. rok do roku, a w kwietniu o 74,9 proc.

Retail Institute zebrał też dane o obrotach najemców w 140 monitorowanych galeriach w I kwartale. Wynik? Przychody skurczyły się o 18,9 proc. rok do roku. W samym marcu spadek sięgnął 62 proc. Najmocniej ucierpiała branża modowa (spadek o 73 proc.), spadły również obroty specjalistycznych sklepów spożywczych (o prawie 17 proc.) oraz najemców z kategorii zdrowie i uroda (ponad 24 proc.).

– Obroty za kwiecień są bliskie zeru, co dla nikogo nie jest chyba wielkim zaskoczeniem. Poza branżą modową pod kreską są również: usługi, kawiarnie, restauracje i sektor rozrywkowy. Niestety, ponowne otwarcie kawiarni i restauracji przy obecnych restrykcjach i limitach wejść do lokalu może oznaczać, że dla wielu firm dalsze prowadzenie działalności w takich warunkach będzie nieopłacalne – mówi Anna Szmeja.

Z miejsc spędzania czasu i spacerowania od sklepu do sklepu galerie handlowe stały się na powrót miejscem przemyślanych zakupów. Z danych Retail Institute wynika, że poprawiły się zarówno wskaźniki konwersji (stosunek liczby wejść do sklepu do liczby transakcji) oraz ROPO (research online, purchase offline – wyszukiwanie towarów w internecie, ale zakup w tradycyjnym sklepie).

– Centrum handlowe to złożony ekosystem firm. Dla ustabilizowania tego ekosystemu niezbędne jest m.in. jak najszybsze ustalenie indywidualnych warunków najmu, stworzenie ogólnopolskich programów skierowanych na pobudzenie popytu i konsumpcji oraz likwidacja zakazu handlu w niedzielę – podsumowuje Anna Szmeja.

Odmrażanie z poślizgiem

– W pierwszych dniach po umożliwieniu szerszej grupie najemców wznowienia działalności w centrach handlowych, zagregowany dla wszystkich 23 centrów zarządzanych przez Apsys Polska, wskaźnik odwiedzalności wyniósł 55 proc. w stosunku do analogicznego dnia w roku ubiegłym – relacjonuje Agnieszka Tomczak-Tuzińska, dyrektor marketingu w Apsys Polska.

– Najwięcej klientów pojawiło się w centrach, gdzie dominującą rolę pełni operator spożywczy, a także w obiektach położonych w dzielnicach mieszkaniowych, które mają lokalny, sąsiedzki charakter i są miejscami codziennych zakupów dla osób zamieszkujących w ich pobliżu – dodaje.

4 maja w galeriach grupy otworzyło się 85 proc. uprawnionych lokali.

– Zarówno wprowadzenie obostrzeń dotyczących działalności galerii handlowych, jak i ich zniesienie jest dla nas dużym wyzwaniem. Tym bardziej że to drugie pojawiło się niemal z dnia na dzień – podkreśla Michał Najgrodzki, head of asset management w Grupie Capital Park.

– Takie chaotyczne działania i rozporządzenia rządzących sprawiają ogromne trudności w organizacji ponownego uruchomienia centrów handlowych. Przygotowanie się do takiej operacji w kilka dni było karkołomnym wyzwaniem zarówno dla zarządzających galeriami, jak i dla samych najemców – zaznacza.

Opóźniony restart działalności najemców zauważyło także Unibail-Rodamco-Westfield, właściciel m.in. warszawskiej Arkadii.

Aleksandra Kołakowska z biura prasowego firmy potwierdza zmianę zachowań konsumentów.

– Klienci nie spędzają czasu na tak zwanym window-shoppingu. Zaobserwowaliśmy, że ich decyzje zakupowe są przemyślane i każde z centrów jest odwiedzane w konkretnym celu. Przekłada się to na zdecydowanie wyższą konwersję w sklepach. Z rozmów z naszymi najemcami wiemy, że dla zdecydowanej większości wyniki sprzedaży w pierwszych dniach po ponownym otwarciu są powyżej ich wstępnych założeń, co jest dla nas budującą informacją – mówi Kołakowska.

Konieczna tarcza

Właściciele galerii podkreślają, że niezbędne jest wsparcie branży.

– Razem z innymi firmami zrzeszonymi w Polskiej Radzie Centrów Handlowych postulujemy umorzenie w latach 2020–2021 opłat z tytułu użytkowania wieczystego, podatku od nieruchomości i podatku galeryjnego. Dzięki temu moglibyśmy obniżyć opłaty eksploatacyjne, które ponoszą najemcy, i tym samym zaoferować im większe wsparcie. Dla dobra branży, zarówno z perspektywy wynajmujących, jak i najemców, oczekujemy również decyzji o przywróceniu handlu w niedziele. Byłby to czynnik stymulujący popyt, ułatwiający unormowanie obrotów tradycyjnego handlu i zwiększający bezpieczeństwo klientów – mówi Agnieszka Tomczak-Tuzińska.

– W czasie ograniczenia handlu zakaz funkcjonowania obowiązywał w naszym przypadku 50–80 proc. najemców, którzy zgodnie z postanowieniami ustawy zostali zwolnieni z wszelkich opłat. Właściciele centrów handlowych zostali natomiast całkowicie pominięci w dotychczasowych regulacjach i nie otrzymali realnego wsparcia – podkreśla Michał Najgrodzki. – Nie możemy się na to zgadzać i od początku apelujemy, w ramach organizacji branżowych czy powołanych specjalnie w związku z pandemią grup roboczych zrzeszających właścicieli galerii handlowych, o wprowadzenie naszych postulatów do tarczy antykryzysowej – dodaje.

W pierwszym tygodniu po „odmrożeniu" galerii handlowych, czyli od 4 do 10 maja, w 140 obiektach wskaźnik odwiedzalności był niższy o prawie 42 proc. niż w podobnym tygodniu poprzedniego roku (6–12 maja) – wynika z danych Retail Institute, które „Rzeczpospolita" publikuje jako pierwsza. Jednocześnie liczba klientów wzrosła o 112 proc. wobec tygodnia poprzedzającego.

Największe spadki, rzędu 49 proc., zanotowały duże centra, liczące powyżej 40 tys. mkw. powierzchni. W najmniejszych galeriach, do 5 tys. mkw., spadek sięgnął 29,7 proc.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Polacy pokochali diamenty. Jubilerzy zacierają ręce
Handel
Drożyzna zmienia gusta konsumentów w Polsce. Cena ma znaczenie
Handel
Koniec z alkoholem na stacjach benzynowych? Premier Tusk rozważa ten pomysł
Handel
Centra handlowe wreszcie mogą odetchnąć. Klienci wrócili na dobre?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Handel
Auchan opuścił Rosję. Wielki majątek francuskiej sieci oficjalnie kupił 23-latek