Dotąd analitycy mBanku spodziewali się w tym roku spadku PKB Polski o 4,2 proc., a w 2021 r. odbicia o 4,6 proc. Podczas gdy dotychczasowe prognozy zakładały, że na koniec 2021 r. PKB Polski (w ujęciu realnym) wróci do poziomu z końca 2019 r., nowe prognozy sugerują, że gospodarka w tym czasie urośnie o 1,6 proc.
Czytaj także: Polityka pieniężna w Polsce: jaka jest, a jaka być powinna
Na początku tego tygodnia swoje prognoz zaktualizował Polski Instytut Ekonomiczny. Analitycy tej instytucji również oceniają, że PKB Polski zmaleje w tym roku o 3,1 proc. zamiast o 4,2 proc.
Te rewizje odzwierciedlają optymistyczne dane z początku III kwartału, ale też opublikowane w poniedziałek dane dotyczące struktury spadku PKB w II kwartale br. Wynika z nich m.in., że mniejsze od oczekiwań było załamanie inwestycji. Nieco głębsze było z kolei załamanie konsumpcji, która jednak szybko się odbudowuje.
Jak tłumaczą ekonomiści z mBanku, ich scenariusz opiera się na założeniu, że rząd nie zdecyduje się już na powrót do takich ograniczeń aktywności ekonomicznej, jakie wprowadził wiosną.