Spięcie o Irlandię Płn. na szczycie G7

Brytyjski premier ostrzegł Unię, że status Irlandii Płn. może zagrozić handlowi z nią, bronił swego stanowiska o handlu po brexicie i wzywał Unię do „pragmatyzmu i kompromisu”. Angela Merkel jest za pragmatycznym rozwiązaniem. Emmanuel Macron proponuje „reset” w stosunkach. jeśli Londyn dotrzyma podpisanej umowy

Publikacja: 13.06.2021 16:20

Spięcie o Irlandię Płn. na szczycie G7

Foto: Bloomberg

Mimo zachęt prezydenta Joe Bidena do znalezienia kompromisu Boris Johnson wykorzystał szczyt G7 w Kornwalii do wskazania, że nie złagodzi swego stanowiska ws. protokołu o Irlandii Płn., który dotyczy kwestii granicznych z brytyjską prowincją.

Johnson oświadczył w kanale Sky News: — Sadzę, że możemy to rozwiązać, ale do naszych unijnych przyjaciół i partnerów należy zrozumienie, że zrobimy co trzeba. Myślę, że jeśli protokół będzie stosowany w ten sposób, wtedy oczywiście nie zawahamy się powołać na art. 16 — dodał nawiązując do klauzuli ochronnej, która pozwala każdej stronie podejmować działania, o ile uzna, że porozumienie prowadzi do trudności gospodarczych, społecznych czy środowiskowych. — Rozmawiałem dziś z niektórymi naszymi przyjaciółmi, którzy wydają się źle rozumieć, że W. Brytania jest jednym krajem, jednym terytorium. Muszę tylko wbić im to do głowy — cytuje Reuter.

Pogróżka Johnsona wydaje się kończyć tymczasowy rozejm w wojnie słów o tę część umowy o brexicie, która dotyczy kwestii granicznych z Irlandią Płn, będącą źródłem napięć od czasu ostatecznego wyjścia W. Brytanii z Unii z końcem 2020 r. Irlandia Płn. ma otwartą granicę z Irlandią należącą do Unii, więc uzgodniony protokół ma zachować jednolity rynek Unii po opuszczeniu jej przez Londyn. Protokół zachowuje tę prowincję w unii celnej UE i wiąże ją z wieloma przepisami jednolitego rynku tworząc granicę w przepisach na Morzu Irlandzkim między tą prowincją a resztą terytorium brytyjskiego

Od czasu wyjścia W. Brytanii z Unii premier Johnson jednostronnie odroczył wdrożenie niektórych postanowień tego protokołu, w tym przesunął z własnego terytorium do Irlandii Płn. kontrole schłodzonego mięsa (kiełbas) twierdząc, że inaczej dochodzi do zakłóceń w dostawach do tej prowincji. Rząd sugeruje, ze jest gotowy do jednostronnego przedłużenia tego okresu dotyczącego schłodzonego mięsa, tak jak to zresztą zrobił w marcu wobec innych produktów. To według Unii byłoby złamaniem uzgodnień zawartych w protokole.

W rozmowach z przywódcami Unii, Niemiec i Francji Johnson obstawał przy zdecydowanym stanowisku wobec handlu z Irlandią Płn. po brexicie, wzywał do „pragmatyzmu i kompromisu w znalezieniu rozwiązania". Johnson dał jasno do zrozumienia, że W. Brytania ma obowiązek znalezienia „praktycznych rozwiązań w ramach protokołu o Irlandii Płn." i „jasno wyraził? pragnienie pragmatyzmu", ale podkreślił też, że ochrona porozumienia (pokojowego) z Wielkiego Piątku jest najważniejsza. — Położyliśmy wszystkie opcje na stole — dodał jego rzecznik.

- Obie strony muszą stosować to, co uzgodniliśmy — powiedziała po spotkaniu z Johnsonem Ursula von der Leyen. Angela Merkel stwierdziła, że „jest za pragmatycznym rozwiązaniem zawartych porozumień, bo serdeczne stosunki są najważniejsze dla W. Brytanii i UE". Prezydent Francji zaoferował reset w stosunkach, jak długo Johnson będzie przestrzegać umowy o rozstaniu podpisanej z Unią. — Do takiego resetu może dojść, jeśli brytyjski premier dotrzyma słowa danego Europejczykom — powiedziała osoba z jego otoczenia, dodała, że Emmanuel Macron rozmawiał z Johnsonem po angielsku.

Mimo zachęt prezydenta Joe Bidena do znalezienia kompromisu Boris Johnson wykorzystał szczyt G7 w Kornwalii do wskazania, że nie złagodzi swego stanowiska ws. protokołu o Irlandii Płn., który dotyczy kwestii granicznych z brytyjską prowincją.

Johnson oświadczył w kanale Sky News: — Sadzę, że możemy to rozwiązać, ale do naszych unijnych przyjaciół i partnerów należy zrozumienie, że zrobimy co trzeba. Myślę, że jeśli protokół będzie stosowany w ten sposób, wtedy oczywiście nie zawahamy się powołać na art. 16 — dodał nawiązując do klauzuli ochronnej, która pozwala każdej stronie podejmować działania, o ile uzna, że porozumienie prowadzi do trudności gospodarczych, społecznych czy środowiskowych. — Rozmawiałem dziś z niektórymi naszymi przyjaciółmi, którzy wydają się źle rozumieć, że W. Brytania jest jednym krajem, jednym terytorium. Muszę tylko wbić im to do głowy — cytuje Reuter.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Gospodarka
Hiszpania liderem wzrostu w eurolandzie
Gospodarka
Francję czeka duże zaciskanie budżetowego pasa
Gospodarka
Największa gospodarka Europy nie może stanąć na nogi
Gospodarka
Balcerowicz do ministrów: Posłuszeństwo wobec premiera nie jest najważniejsze
Gospodarka
MFW ma trzy scenariusze dla Ukrainy. Jeden optymistyczny, dwa – dużo gorsze