Tak można podsumować dyskusję ekonomistów, którą wywołał opublikowany kilka dni temu raport Ministerstwa Finansów (MF), zawierający m.in. dane dotyczące rozkładu dochodów płatników PIT.
Wynika z niego m.in., że w 2016 r. na 10 proc. najlepiej zarabiających podatników przypadało blisko 41 proc. ogółu dochodów obciążonych PIT. Wskaźnik Giniego, syntetyczna miara nierówności, wynosił zaś 0,53 (przyjmuje on wartości od zera do 1). W świetle ankietowych badań EU-SILC dochody 10 proc. najlepiej zarabiających w tym samym roku stanowiły około 23 proc. ogółu, a wskaźnik Giniego był na poziomie 0,3. Z kolei opublikowane miesiąc temu wyliczenia Laboratorium Nierówności na Świecie (WIL), ośrodka badawczego współtworzonego przez Thomasa Piketty'ego, malują podobny obraz nierówności dochodowych jak dane MF, sytuujący Polskę wśród państw UE o największym rozwarstwieniu.