Reklama
Rozwiń
Reklama

Strefę euro czeka druga fala recesji

Gospodarka strefy euro zanotuje znowu spadek na początku roku, bo nasilająca się pandemia wywoła w niej drugą falę recesji.

Aktualizacja: 12.01.2021 18:47 Publikacja: 12.01.2021 18:38

Strefę euro czeka druga fala recesji

Foto: Bloomberg

Analitycy w bankach JP Morgan Chase i UBS, ale nie tylko w nich, obniżają prognozy uwzględniające nowe lockdowny — w niektórych krajach surowsze niż wcześniej — i perspektywę, że nowa odmiana wirusa szalejącego w W. Brytanii zrobi to samo na kontynencie. Wystarczy dodać opóźnienia w akcji szczepień czy zakłócenia w handlu z powodu brexitu i już mamy warunki do spadku PKB w drugim kolejnym kwartale — stwierdza Bloomberg. Byłaby to powtórka spowolnienia z początku 2020 r., nawet jeśli mniejszego, ale zwiększy presję na zadłużone rządy i na EBC, by zapewniły większe wsparcie finansowe.

Czytaj także: Strefa euro: humory lepsze, ale ujemna inflacja

Poprawa działalności gospodarczej po lecie w strefie euro była mała i nie potrwała długo. Teraz najważniejsze wskaźniki pokazują, że ta aktywność ożywiła się w pierwszym tygodniu roku, bo ludzie wrócili po świętach do pracy, ale jest znacznie mniejsza niż przed rokiem. — Nowe lockdowny i małe tempo szczepień nie pomagają. Największym problemem są ograniczenia bez końca, które zaczynały się dość łagodnie — powiedziała Katharina Utermöhl, starsza ekonomistka w Allianz.

Bloomberg Economics twierdzi teraz, że gospodarka strefy euro zmaleje w I kwartale o ok. 4 proc. PKB, na podstawie pesymistycznego założenia, że restrykcje potrwają długo. Wcześniej przewidywał wzrost o 1,3 proc. JP Morgan zakłada spadek o 1 proc. wobec wcześniejszego wzrostu o 2 proc. Grupa UBS spodziewa się z kolei spadku o 0,4 proc., wcześniej mówiła o wzroście o 2,4 proc. Goldman Sachs też przewiduje lekkie spowolnienie, bo duża niepewność i różne ryzyka wpływają na tendencję spadkową.

Brexit ma także swój wpływ. ING Groep twierdzi, że oprócz zamętu wywołanego przez wirusa eksport może być znów mniejszy po dobrej końcówce w 2020 r., gdy firmy ze strefy euro śpieszyły się z wysyłaniem produktów na Wyspy, obawiając się rozstania bez umowy.. Holenderski bank zakłada w najlepszym razie zerowy wzrost, a jego zdaniem, gospodarka nie wróci do stanu sprzed pandemii wcześniej jak w trakcie 2023 r.

Reklama
Reklama

„Bieżący rok zaczął się źle. Początek kampanii szczepień był wolny, czasem chaotyczny” — stwierdził w raporcie jego główny ekonomista Peter Vanden Houte. Istniały duże rozbieżności między krajami, np. Niemcy zyskały na większej zależności od produkcji przemysłowej, bo fabryki działały, a rząd pozamykał mniej istotne sklepy, hotele, lokale gastronomiczne. To pewnie dało mały wzrost w IV kwartale.

Wszystkie rządy są pod rosnącą presją wspierania firm i pracowników pomocą fiskalną. Wydatki finansowane długiem stały się możliwe dzięki spolegliwej polityce EBC, bo koszty pożyczania były bliskie zera. Superbank przedłużył program skupowania obligacji do marca 2022; to oznacza, że w tym roku nie dojdzie do większych zmian w jego polityce. Według Citigroup, ten program trzeba będzie przedłużyć znowu.

Większość ekonomistów przewiduje, że po ponad niemal rocznej mizerii pojawi się w końcu w II kwartale ożywienie. Odbicie może być początkowo duże, gdy zostaną złagodzone restrykcje i zmaleje liczba zachorowań na wirusa, bo coraz więcej ludzi będzie zaszczepionych. Odroczony popyt może uruchomić cząstkę z setek miliardów euro wymuszonych oszczędności, jakie konsumenci zgromadzili, co może wywołać przejściowy skok inflacji.

W II półroczu bezprecedensowy fundusz odbudowy 1,8 bln euro i kilkuletni budżet powinny wesprzeć wzrost, a publiczne inwestycje będą mieć kluczowe znaczenie, jeśli firmy zechcą wzmocnić swe finanse osłabione kryzysem sanitarnym. „Oczekujemy że rządy zapewnią trwałe wspieranie ożywienia gospodarki i odstąpią od wspierania dochodów, a przestawią się na pobudzanie popytu. Wydaje się, że trwające wspieranie polityki pieniężnej w 2021 r. do 2022 r. jest zapewnione” — stwierdził w raporcie ekonomista UBS, Reinhard Cluse.

Gospodarka
Brytyjczycy zaciskają pasa. Związki zawodowe apelują o reset relacji z UE
Gospodarka
„Wystarcza tylko na jedzenie i ubranie”. Blisko 60 mln Rosjan na skraju ubóstwa
Gospodarka
Gospodarka Rosji „wyzerowała”. Wojna już nie wystarcza
Gospodarka
Choinka świąteczna, czyli nieoczywista tradycja
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Gospodarka
Eric Maskin, noblista: Polski wzrost tylko w realiach demokracji
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama