Cisza przed burzą na giełdzie?

WIG20 zaliczył w czwartek symboliczny wzrost. Dużo lepiej poradził sobie indeks mWIG40, a jedną z gwiazd sesji była firma Asseco Poland.

Aktualizacja: 19.12.2019 16:44 Publikacja: 19.12.2019 16:33

Cisza przed burzą na giełdzie?

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Skomentowanie czwartkowej sesji w miarę ciekawy sposób jest nie lada wyczynem. Na naszym parkiecie działo się bowiem niewiele, szczególnie jeśli patrzeć na to, jak zachowywał się indeks WIG20. Mimo wszystko spróbujmy...

Nasz rynek na trudności natrafił już w pierwszych minutach handlu. Charakteryzowały się one niewielką zmiennością (WIG20 zaczął dzień od niewielkiej przeceny) i niską aktywnością inwestorów. Oczywiście dość często na parkiecie jest tak, że pierwsze fragmentu handlu są dość niemrawe, a emocje zaczynają się na dobre dopiero w kolejnych godzinach. Ci, którzy liczyli, że będzie tak i tym razem mocno się jednak rozczarowali.

Mijały bowiem kolejne godziny, a WIG20 przez cały czas był niemalże "przyklejony" do poziomu zamknięcia z środy. Z jednej strony można było narzekać na brak emocji, ale lepsze to niż to, co działo się np. na rynku niemieckim. Tamtejszy DAX tracił w ciągu dnia około 0,7 proc.

Szansy na ożywienie handlu w drugiej części handlu, tradycyjnie, można było upatrywać w Amerykanach. Wejście kapitału za oceanu potrafi sporo namieszać na rynku, o czym mogliśmy się przekonać nie raz. Udane otwarcie notowań na Wall Street i brak reakcji w Warszawie kazał jednak porzucić wszelkie nadzieje. Inwestorzy ewidentnie przespali czwartkowe notowania. WIG20 w ostatecznym rozrachunku zyskał symboliczne 0,09 proc., a dzienna zmienność zamknęła się w niecałych 11 pkt. Trudno o bardziej wymowny komentarz więc na tym zakończmy opisywanie poczynań tego indeksu.

Zdecydowanie więcej działo się w gronie średnich spółek. mWIG40 zyskał 1 proc., a prawdziwą gwiazdą w tym gronie było Asseco Poland. Akcje tej firmy podrożały o prawie 7 proc. Wszystko to po informacji, że Cyfrowy Polsat chce nabyć akcje informatycznej grupy. Dla porządku dodajmy jeszcze, że obroty na całym rynku wyniosły prawie 750 mln zł, co akurat nie jest jeszcze najgorszym wynikiem. Trzeba jednak też zauważyć, że większość transakcji zawarto w ostatniej części sesji.

Oczywiście zbliżające się święta mogą być dobrym usprawiedliwieniem czwartkowego marazmu. Gdyby brać pod uwagę tylko ten aspekt można by było darować sobie śledzenie ostatniej w tym tygodniu sesji, a inwestorzy mogliby poświęcić się ubieraniu choinki i lepieniu pierogów. Piątkowa sesja może jednak przynieść sporo emocji (niemal na pewno będzie ich więcej niż w czwartek, chociaż akurat o to nie trudno). W piątek wygasa bowiem grudniowa seria kontraktów terminowych. Tego typu wydarzenia zazwyczaj generują większy ruch na rynku. Może się więc okazać, że czwartkowy marazm był tylko ciszą przed burzą.

Skomentowanie czwartkowej sesji w miarę ciekawy sposób jest nie lada wyczynem. Na naszym parkiecie działo się bowiem niewiele, szczególnie jeśli patrzeć na to, jak zachowywał się indeks WIG20. Mimo wszystko spróbujmy...

Nasz rynek na trudności natrafił już w pierwszych minutach handlu. Charakteryzowały się one niewielką zmiennością (WIG20 zaczął dzień od niewielkiej przeceny) i niską aktywnością inwestorów. Oczywiście dość często na parkiecie jest tak, że pierwsze fragmentu handlu są dość niemrawe, a emocje zaczynają się na dobre dopiero w kolejnych godzinach. Ci, którzy liczyli, że będzie tak i tym razem mocno się jednak rozczarowali.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
Zdecydowany kontratak kupujących na GPW
Giełda
Podwójny szczyt WIG20 i spadki w USA
Giełda
WIG20 próbuje powalczyć o 2500 pkt
Giełda
NYSE będzie działać 24/7? To byłaby prawdziwa rewolucja
Giełda
WIG20 znów nie może sforsować poziomu 2500 pkt