Rynki wschodzące. Jest szansa na odbicie

Przyszły rok może przynieść warunki bardziej sprzyjające aktywom z państw rozwijających się. Wiele będzie jednak zależeć od Fedu.

Publikacja: 02.12.2018 20:00

Rynki wschodzące. Jest szansa na odbicie

Foto: Bloomberg

2018 rok bez wątpienia będzie uznany za kiepski dla rynków wschodzących. Indeks MSCI Emerging Markets stracił od początku stycznia prawie 14 proc., a od tegorocznego szczytu blisko 22 proc. Pod względem technicznym jest więc nadal w bessie. Ale może uda mu się z niej wyrwać w końcówce roku. Miniony tydzień przyniósł bowiem poprawę nastrojów na rynkach.

Inwestorzy wyraźnie liczyli na rozejm w amerykańsko-chińskiej wojnie handlowej. Zaczęli też ufać, że w przyszłym roku amerykański bank centralny będzie mniej agresywnie podwyższał stopy procentowe. Wszak Jerome Powell, prezes Fedu, powiedział, że są one już niewiele niższe od poziomu neutralnego dla gospodarki. Mniej jastrzębi Fed to słabszy dolar, a osłabienie tej waluty zwykle pomaga rynkom wschodzącym. Szczególnie tym mocno zadłużonym w dolarach (takich jak np. Turcja).

Odporne giełdy

Większość rynków wschodzących zakończyła więc miniony tydzień na plusie. Niektóre nawet na bardzo dużym. Szczególnie wyróżniał się brazylijski indeks Bovespa, który w ciągu tygodnia zyskał prawie 5 proc. Tam wciąż daje o sobie znać krajowe źródło optymizmu, czyli zmiana polityczna. Przez ostatnie trzy miesiące indeks Bovespa zyskał blisko 18 proc. – niemal tyle samo co od początku roku. Inwestorzy wciąż są zadowoleni z tego, że na nowego prezydenta został wybrany prawicowiec Jair Bolsonaro.

Co ciekawe, w minionym tygodniu dosyć dobrze radził sobie również rynek rosyjski. Moskiewski indeks giełdowy Moex zyskał ponad 2 proc., choć przecież nie powinien mu służyć spadek cen ropy oraz groźba wprowadzenia nowych sankcji (w związku z incydentem zbrojnym na Morzu Azowskim). Od początku roku Moex zyskał 13 proc., co plasuje go pod tym względem wśród najlepszych indeksów giełdowych świata. Dużo słabiej radzi sobie rosyjski, denominowany w dolarach, indeks RTS. W minionym tygodniu wzrósł on o około 1 proc., a od początku roku stracił 2,6 proc. Rubel rosyjski stracił zaś od początku stycznia 13,6 proc. do dolara amerykańskiego.

Wciąż słabo prezentuje się chiński indeks Shanghai Composite. W zeszłym tygodniu wzrósł o zaledwie 0,3 proc., a od początku roku spadł o 21,7 proc. Jest pogrążony w bessie, do czego przyczyniła się wojna handlowa z USA oraz oznaki spowolnienia gospodarczego w Chinach.

Nadzieja na zwyżki

Wielu analityków dostrzega szansę na poprawę sytuacji na rynkach wschodzących w 2019 r. Np. eksperci Morgana Stanleya przewidują, że rozejm w wojnie handlowej wraz z możliwym pakietem stymulacyjnym dla chińskiej gospodarki i wstrzymaniem się w połowie roku przez Fed z podwyżkami stóp procentowych stworzą scenariusz „najkorzystniejszy dla wschodzących rynków akcji". Wśród preferowanych przez nich rynków znalazły się Polska, Brazylia, Tajlandia, Indonezja, Indie i Peru. Analitycy JPMorgan Chase prognozują, że indeks MSCI Emerging Markets może zakończyć 2019 r. na poziomie 1100 pkt, czyli o ok. 13 proc. wyższym niż obecnie. W tym przypadku zestaw preferowanych krajów jest nieco inny – to Rosja (ze względu na niskie wyceny), Brazylia, Indonezja i Chile.

W ostatnim rankingu rynków wschodzących Bloomberga (uwzględniającym odporność gospodarek i wyceny na rynkach) Polska zajęła 7. miejsce, podczas gdy w zeszłym roku znalazła się na 6. Pierwsze miejsce zajmuje Malezja, a za nią są Rosja i Chiny.

2018 rok bez wątpienia będzie uznany za kiepski dla rynków wschodzących. Indeks MSCI Emerging Markets stracił od początku stycznia prawie 14 proc., a od tegorocznego szczytu blisko 22 proc. Pod względem technicznym jest więc nadal w bessie. Ale może uda mu się z niej wyrwać w końcówce roku. Miniony tydzień przyniósł bowiem poprawę nastrojów na rynkach.

Inwestorzy wyraźnie liczyli na rozejm w amerykańsko-chińskiej wojnie handlowej. Zaczęli też ufać, że w przyszłym roku amerykański bank centralny będzie mniej agresywnie podwyższał stopy procentowe. Wszak Jerome Powell, prezes Fedu, powiedział, że są one już niewiele niższe od poziomu neutralnego dla gospodarki. Mniej jastrzębi Fed to słabszy dolar, a osłabienie tej waluty zwykle pomaga rynkom wschodzącym. Szczególnie tym mocno zadłużonym w dolarach (takich jak np. Turcja).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
WIG20 próbuje powalczyć o 2500 pkt
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Giełda
NYSE będzie działać 24/7? To byłaby prawdziwa rewolucja
Giełda
WIG20 znów nie może sforsować poziomu 2500 pkt
Giełda
Łowy na dywidendy czas rozpocząć
Giełda
WIG20 w efektownym stylu powraca powyżej 2500 pkt