Strata CCC wystraszyła giełdę

Kwartalne wyniki obuwniczej grupy rozczarowały część analityków giełdowych. Zarząd zapewnia, że wszystko jest pod kontrolą.

Publikacja: 15.05.2017 19:49

Foto: Wikipedia

Nawet o 6,4 proc., do 204 zł, spadał w poniedziałek na warszawskiej giełdzie kurs akcji obuwniczej grupy CCC, kontrolowanej przez Dariusza Miłka. Tak inwestorzy giełdowi zareagowali na wyniki handlowej grupy za I kwartał br.

Wprawdzie jej przychody napędzane rozwojem sieci sklepów za granicą urosły o blisko 35 proc., ale straty operacyjna i netto były głębsze, niż spodziewali się analitycy.

W I kw. br. przychody Grupy CCC wyniosły 720 mln zł, EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) spadła o 3,5 mln zł, czyli niemal 70 proc. rok do roku, a strata netto zamknęła się 47,4 mln zł.

Informacje te część biur maklerskich od rana przyjęła negatywnie. Słabą wycenę wystawiły CCC zarówno Dom Maklerski BDM, jak i Haitong Bank. Specjaliści podkreślali, że wyniki są słabsze zarówno od ich prognoz, jak i średniej oczekiwań wszystkich biur analizujących perspektywy CCC.

Dobrze oceniono biznes e-commerce, skupiony w spółce eObuwie.pl. Jej przychody sięgnęły w kwartale 111 mln zł. – Wynik finansowy i EBITDA grupy odbiegały plus minus o 1 mln zł od oczekiwań zarządu – zapewniał licznie przybyłych na omówienie wyników Marcin Czyczerski, wiceprezes CCC.

Według niego menedżerów grupy zaskoczył jedynie poziom kosztów finansowych, wynikających ze zmiany kursów walut.

Czyczerski podtrzymał założenia strategii grupy. W tym roku grupa chce powiększyć powierzchnię handlową o 100 tys. mkw. – Metraż ten jest w dużej mierze zakontraktowany – zapewnił wiceprezes. – Niezmiennie chcemy być numerem jeden w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej. To kwestia miesięcy, nie kwartałów – mówił.

Celem CCC jest też nadal poprawa rentowności biznesu w Austrii i Niemczech. – W tym roku naszym celem jest utrzymanie poziomu straty na tych rynkach – powiedział.

Wiceprezes nie wykluczył dalszych przejęć w segmencie internetowym. – To, że kupiliśmy eObuwie, nie oznacza, że zamykamy się na projekty pasujące do naszego biznesu – powiedział. Pytany o rozwój asortymentu wskazał m.in. na kolejne elementy galanterii skórzanej, np. paski. – Nie ma przykładów marek, które wycofują się ze współpracy z nami. Na przełomie roku wprowadziliśmy do e-sprzedaży takie brandy jak Michael Kors, Valentino czy Max Mara – podał.

W marcu CCC prowadziła 870 sklepów, o metrażu 471,3 tys. mkw. Od grudnia przybyło jej osiem lokalizacji i 12,7 tys. mkw.

Nawet o 6,4 proc., do 204 zł, spadał w poniedziałek na warszawskiej giełdzie kurs akcji obuwniczej grupy CCC, kontrolowanej przez Dariusza Miłka. Tak inwestorzy giełdowi zareagowali na wyniki handlowej grupy za I kwartał br.

Wprawdzie jej przychody napędzane rozwojem sieci sklepów za granicą urosły o blisko 35 proc., ale straty operacyjna i netto były głębsze, niż spodziewali się analitycy.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
Więcej niespodzianek w wynikach giełdowych firm
Giełda
Wiemy, które firmy audytorskie rozdają karty na giełdzie
Giełda
Świetny kwartał funduszy inwestycyjnych
Giełda
Spółki giełdowe potrzebują nowoczesnego HR
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Giełda
WIG20 w trybie korekty. Trzeci tydzień z rzędu traci S&P 500