Wtorkowa sesja rozpoczęła się od zwyżek niemal w całej Europie. Główne indeksy, jak niemiecki DAX czy francuski CAC40, szybko wzbiły się po ponad 1 proc. WIG20 zaczął bardziej ospale, ale i tak znalazł się kilkanaście punktów powyżej poziomu zamknięcia z poniedziałku. Z czasem jednak optymistyczne nastroje zaczęły wyparowywać, zarówno w Europie, jak i na GPW. Wspomniane zachodnie indeksy zmieniły kolor na czerwony, podobnie WIG20. Otuchy inwestorom dodało bardzo pozytywne otwarcie na rynku w Stanach Zjednoczonych. Gdy europejskie indeksy finiszowały, S&P500 rósł o około 0,8 proc. W poniedziałek wiele wskazywało, że amerykański indeks nie poradzi sobie z poziomem 2600 pkt, z którym mierzył się w kilku poprzednich sesjach. Tym bardziej, że sesja tego dnia zakończyła się zniżką. Za sprawą udanego startu wtorkowej sesji indeks wysunął się jednak powyżej wspomnianego okrągłego poziomu. Odrabianie grudniowych strat jak na razie idzie więc dość sprawnie, o ile sesja zakończyła się powyżej 2600 pkt. Warto w tym miejscu wspomnieć, że pierwsze dwa tygodnie nowego roku są dość udane dla rynków akcji. Zarówno indeksy amerykańskie, jak i europejskie, od początku stycznia wzrosły już o około 3 proc. WIG20 również.

Dla rynków akcji w Europie ważniejsza jest jednak teraz kwestia brexitu. Głosowanie nad porozumieniem w tej sprawie miało odbyć się we wtorek wieczorem, choć jeszcze większe emocje brexit budzi na rynkach walutowych.

Wracając jednak do GPW warto wspomnieć, że inwestorzy najwyraźniej nie stracili nadziej na pobicie grudniowego szczytu, do którego brakuje z resztą bardzo niewiele. W piątek ta sztuka się nie udała, dlatego środa może być decydująca jeśli chodzi o sytuację WIG20 w kolejnych dniach. Trwałe przebicie wspomnianego szczytu otwiera bowiem drogę do 2400 pkt. W razie porażki strony popytowej można się spodziewać ruchu w kierunku 2250 pkt. Scenariusz spadkowy na kolejne dni bardziej prawdopodobny jest w przypadku średnich spółek. mWIG40 odbił się od poziomu 4050 pkt - mocniejszego oporu można doszukać się niecałe 100 pkt niżej.

Na szerokim rynku najsłabszy był we wtorek Sfinks Polska - gwiazda sesji poniedziałkowej. Wówczas kurs restauratora urósł grubo ponad 30 proc., jednak we wtorek większość tej zwyżki wyparowała. Z kolei mocne wzrosty miały miejsce na m.in. walorach Intermy Trade (dawne Briju). Wartość akcji tej firmy zwiększyła się kilkakrotnie w grudniu, a w styczniu inwestorzy realizowali zyski. We wtorek kurs rósł z kolei o blisko 20 proc.