Pierwsza listopadowa sesja rozpoczęła się od mocnego uderzenia kupujących. Pół godziny po rozpoczęciu notowań indeks największych spółek WIG20 został wyniesiony prawie 1,5 proc. powyżej ubiegłotygodniowego zamknięcia. Zwyżki na warszawskim parkiecie korespondują z pozytywnymi nastrojami na pozostałych europejskich giełdach, na których z początkiem sesji więcej do powiedzenia mieli kupujący. Z uwagi na piątkową przerwę krajowe indeksy mają trochę do nadrobienia, ponieważ końcówka minionego tygodnia również była całkiem udana dla większości zagranicznych parkietów. Jednym z czynników, który pozytywnie nastroił dziś inwestorów są piątkowe rekordy wszechczasów amerykańskich indeksów.

W Warszawie największym zainteresowaniem kupujących w poniedziałkowy poranek cieszą się największe spółki z indeksu WIG20, które niemal w komplecie zyskują na wartości. Lokomotywą dzisiejszych wzrostów są  walory KGHM, wspierane rosnącymi cenami miedzi na światowych giełdach. Kupujący są też aktywni na papierach banków, które próbują odrabiać straty z końcówki ubiegłego tygodnia. Powodów do zadowolenia nie mają za to posiadacze akcji JSW, które jako jedyne znalazły się na celowniku sprzedających. Kontynuacja negatywnego trendu spowodowała, że kurs węglowej spółki zanotował kolejne kilkuletnie minima.

Kupujący uaktywnili się również w segmencie spółek o mniejszej kapitalizacji, gdzie w poniedziałkowy poranek znacznie częściej można znaleźć kolor zielony.