Test polskiego weta dla budżetu Unii Europejskiej

Niemiecka prezydencja nie rezygnuje z poniedziałkowego głosowania nad unijnym pakietem budżetowym mimo gróźb weta ze strony Polski i Węgier.

Aktualizacja: 16.11.2020 05:59 Publikacja: 15.11.2020 21:00

Mateusz Morawiecki, premier polskiego rządu i Victor Orban, szef węgierskiego rządu podczas ostatnie

Mateusz Morawiecki, premier polskiego rządu i Victor Orban, szef węgierskiego rządu podczas ostatniego szczytu UE 24 września

Foto: POOL/AFP, Francois Lenoir

Ambasadorowie państw UE mają w poniedziałek głosować nad unijnym budżetem i mechanizmem warunkowości umożliwiającym zawieszanie funduszy w sytuacji, gdy brak praworządności zagraża interesom finansowym UE. Ten mechanizm odrzucają Węgry i Polska. W razie braku porozumienia zagrożony jest cały pakiet finansowy dla UE: blisko 1,1 bln euro w budżecie UE na lata 2021–2027 i 750 mld euro w funduszu odbudowy gospodarki po pandemii. Z obu tych źródeł Polsce przypada blisko 160 mld euro w dotacjach i preferencyjnych pożyczkach, co sprawia, że jesteśmy jednym z największych beneficjentów całego pakietu.

Polityczna zagrywka

To dlatego naszym rozmówcom w Brukseli trudno uwierzyć, że Polska naprawdę chciałaby go zablokować lub choćby poważnie opóźnić.

– List Morawieckiego jest stonowany w porównaniu z listem Orbána. Jest napisany tak, że otwiera furtki na różne możliwości. Zostawia przestrzeń, żeby do jakiegoś kompromisu dołączyć – mówi nieoficjalnie dyplomata w Brukseli. Ten kompromis będzie musiała wypracować niemiecka prezydencja, która stoi obecnie na czele UE. Dopiero jeśli to się nie uda, to sprawa wróci na poziom przywódców i zajmie się nią Rada Europejska.

Nasi rozmówcy nie wierzą jednak, żeby doszło do zmiany rozporządzenia o warunkowości. Po pierwsze dlatego, że jest już bardzo późno. Negocjacje obecnego zajęły kilka miesięcy, a pieniądze z budżetu i funduszu odbudowy są potrzebne zaraz. Po drugie dlatego, że osiągnięcie porozumienia w lipcu było bardzo trudne i jest mało prawdopodobne, żeby teraz dało się uzgodnić cokolwiek innego.

– Negocjacje budżetowe są już w fazie bardzo zaawansowanej. W lipcu zawarto porozumienie w gronie państw członkowskich, było ono potem interpretowane na wiele sposobów, ale nie ma wątpliwości, że obejmowało ono warunkowość w kontekście praworządności. I zostało to zaakceptowane przez wszystkie państwa. Nie możemy zdemontować tego mechanizmu, tak jakby nigdy nie było tamtych negocjacji. To jest niepożądane i nierealne – powiedział „Rzeczpospolitej" Clément Beaune, francuski minister ds. europejskich i główny doradca prezydenta Macrona w tym temacie. I wreszcie po trzecie – do zmiany samego rozporządzenia, czego chciałaby Polska, potrzebna jest zgoda Parlamentu Europejskiego. I znów: obecna jego treść jest efektem długich i skomplikowanych negocjacji, w wyniku których PE złagodził swoje stanowisko i raczej trudno sobie wyobrazić, żeby ustąpił dalej, bo już w obecnej formie mechanizm warunkowości jest dość rozwodniony.

Co zatem da się zrobić? Polska nie przedstawiła na piśmie konkretnych postulatów, wygląda więc to tak, jakby premier Morawiecki szukał pretekstu do wyjścia z twarzą z tego sporu. – Trzeba teraz zobaczyć, czy możemy coś wyjaśnić w sensie technicznym. Ale trzeba iść do przodu. Pakiet budżetowy jest potrzebny szybko, również w interesie Polski — mówi Clément Beaune.

Według naszych rozmówców w Brukseli jest możliwe dodanie jakiejś deklaracji wyjaśniającej sam mechanizm i zapewniającej, że będzie on obiektywny i polityczny. Ostatecznie jednak i tak wiadomo, że będzie on polityczny, co raczej jest korzystne dla Polski. Bo nawet jeśli wniosek Komisji Europejskiej o zawieszenie funduszy będzie oparty na jasnych, obiektywnych kryteriach, to musi być potem zaakceptowany przez większość państw UE. A ich ministrowie będą podejmowali decyzję polityczną.

Polska nie może teraz zablokować samego mechanizmu o warunkowości, bo ten jest przyjmowany większością głosów. Może natomiast, i tym grożą zarówno Morawiecki, jak i Orbán, zawetować cały pakiet budżetowy – czyli wieloletni budżet UE w czasie głosowania w Radzie UE, a fundusz odbudowy zarówno w czasie głosowania w Radzie UE, jak i potem w czasie ratyfikacji w parlamencie narodowym. Jeśli to nastąpi, to dopóki nie wypracuje się nowego porozumienia, UE nie będzie miała podstawy dla swoich finansów. Pieniędzy z funduszu odbudowy, czyli 750 mld euro, nie będzie w ogóle.

Blokada funduszy

Natomiast w razie braku wieloletniego budżetu UE, na podstawie którego ustalane są budżety roczne, od 1 stycznia 2021 roku bardzo ograniczone będą możliwości finansowania bieżącej działalności UE. Co miesiąc będzie dawana do dyspozycji kwota w wysokości 1/12 budżetu z 2020 roku, ale w praktyce pieniądze będą tylko na unijną administrację i na dopłaty bezpośrednie dla rolników. Nie będzie funduszy ani na rozwój obszarów wiejskich, ani na politykę spójności, ani na program wymiany studentów Erasmus, ani na nowo tworzony Fundusz Zdrowia czy na programy naukowo-badawcze. Bo dla tych wydatków nie będzie podstawy prawnej.

To dlatego naszym rozmówcom tak trudno uwierzyć, że Polska faktycznie chce doprowadzić do tej sytuacji. — Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby było weto. Wokół kryzys, gospodarka leży, ludzie czekają na pieniądze. I ktoś miałby to wszystko wysadzić albo opóźnić na kilka miesięcy? – dziwi się Jan Olbrycht, negocjator wieloletniego budżetu UE z ramienia Parlamentu Europejskiego.

Ambasadorowie państw UE mają w poniedziałek głosować nad unijnym budżetem i mechanizmem warunkowości umożliwiającym zawieszanie funduszy w sytuacji, gdy brak praworządności zagraża interesom finansowym UE. Ten mechanizm odrzucają Węgry i Polska. W razie braku porozumienia zagrożony jest cały pakiet finansowy dla UE: blisko 1,1 bln euro w budżecie UE na lata 2021–2027 i 750 mld euro w funduszu odbudowy gospodarki po pandemii. Z obu tych źródeł Polsce przypada blisko 160 mld euro w dotacjach i preferencyjnych pożyczkach, co sprawia, że jesteśmy jednym z największych beneficjentów całego pakietu.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Fundusze europejskie
Polska może stracić duże środki z funduszy unijnych. KE wykryła nieprawidłowości
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Fundusze europejskie
KPO: do Polski wpłynął największy jak dotąd przelew z UE
Fundusze europejskie
KE zaakceptowała pierwszy wniosek Polski o płatność z KPO. „Czekamy na przelew”
Fundusze europejskie
Wsparcie w biegu po unijne miliardy
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Fundusze europejskie
Nadciąga 28 mld euro z KPO dla energetyki. Na co pójdą pieniądze?