Reklama
Rozwiń

Kiedy po kredyt na mieszkanie idzie 40-latek

Co czwarty wniosek o kredyt hipoteczny składają osoby powyżej 40. roku życia – wynika z danych Gold Finance i Metrohouse. Bank może im skrócić czas spłaty.

Aktualizacja: 24.06.2021 21:19 Publikacja: 24.06.2021 21:00

Im kredytobiorca starszy, tym okres spłaty „hipoteki” krótszy, a więc i wyższa rata

Im kredytobiorca starszy, tym okres spłaty „hipoteki” krótszy, a więc i wyższa rata

Foto: AdobeStock

– Pandemia sprawiła, że wiele osób uświadomiło sobie, że czas pomyśleć o większym mieszkaniu – mówi Marcin Jańczuk, ekspert sieciowej agencji Metrohouse.

Zwraca uwagę – powołując się na najnowszy raport firmy sporządzony przy współpracy z Gold Finance – że choć największą grupą nabywców mieszkań są osoby między 30. a 40. rokiem życia (41 proc.), to właśnie klienci mający powyżej 40 lat najczęściej odwiedzają biura deweloperów i agencje nieruchomości w poszukiwaniu większej nieruchomości.

25 proc. klientów przeprowadzających transakcje za pośrednictwem Metrohouse w pierwszym kwartale tego roku chciało się przeprowadzić do większego mieszkania lub domu. W takich przypadkach, jak mówi Marcin Jańczuk, często posiłkujemy się kredytem hipotecznym.

– Zanim jednak złożymy wniosek, warto sprawdzić, jak banki podchodzą do potencjalnych kredytobiorców po czterdziestce – radzi ekspert. Banki wyznaczają maksymalny wiek, jaki osiągnie kredytobiorca w dniu spłaty ostatniej raty.

– Jest to o tyle istotne, że warunkuje maksymalny okres spłaty i wpływa na ryzyko całej transakcji – wyjaśnia Rafał Salach, menedżer z Gold Finance. – Bank ma świadomość, że po przejściu na emeryturę będziemy zarabiać mniej, co może generować problemy z utrzymaniem płynności finansowej.

Skrócenie okresu kredytowania ze względu na wiek kredytobiorcy oznacza automatycznie wyższą ratę kredytu, co w konsekwencji może skutecznie wykluczyć możliwość zadłużenia się na mieszkanie. Jak mówią eksperci, każdy bank ma swoja politykę kredytową.

– Zdarza się, że maksymalny wiek w dniu spłaty kredytu jest określany na 80 lat. Najczęściej ta granica to 70–75 lat – mówi Rafał Salach. – Bywa, że instytucje finansowe mają bardziej rygorystyczne podejście do kwestii wieku kredytobiorcy, określając tę granicę np. na 67 lat.

Osoba po czterdziestce nie będzie jednak miała większego problemu z uzyskaniem kredytu na 25 lub 30 lat. – Nawet klient w wieku 50 lat ma szansę na uzyskanie finansowania na 20–25 lat. Zależność jest prosta: im starszy kredytobiorca, tym krótszy maksymalny okres kredytowania – wyjaśnia ekspert Gold Finance.

Banki minimalizują ryzyko, stawiając kredytobiorcom w takim wieku dodatkowe warunki. To na przykład obowiązkowe ubezpieczenie na życie z cesją na rzecz banku.

– Mające zdolność kredytową osoby po 40. roku życia nie powinny mieć problemu w zaciągnięciu kredytu hipotecznego. Należy jednak uwzględnić planowany wiek zakończenia aktywności zawodowej i przejścia na emeryturę – wskazuje Rafał Salach. – Na potrzebę uwzględnienia momentu osiągnięcia wieku emerytalnego przy spłacie ostatniej raty kredytu zwraca uwagę Komisja Nadzoru Finansowego w Rekomendacji S. Dochody z emerytury mogą nie wystarczyć na pokrycie wszystkich zobowiązań, a uzyskanie dodatkowych może wykluczyć choroba – podsumowuje.

– Pandemia sprawiła, że wiele osób uświadomiło sobie, że czas pomyśleć o większym mieszkaniu – mówi Marcin Jańczuk, ekspert sieciowej agencji Metrohouse.

Zwraca uwagę – powołując się na najnowszy raport firmy sporządzony przy współpracy z Gold Finance – że choć największą grupą nabywców mieszkań są osoby między 30. a 40. rokiem życia (41 proc.), to właśnie klienci mający powyżej 40 lat najczęściej odwiedzają biura deweloperów i agencje nieruchomości w poszukiwaniu większej nieruchomości.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Nieruchomości
Przedmieścia kuszą niższymi cenami mieszkań
Nieruchomości
Najem mieszkań na huśtawce. Ile zapłaci lokator?
Nieruchomości
Rynek wtórny. Nie ma co czekać na cenowy cud
Nieruchomości
Tyle sprzedający chcą za mieszkania z drugiej ręki
Nieruchomości
Nowy szef Speedwella w Polsce: wierzymy w rynek mieszkaniowy