Co gorsza - ryzyka zazwyczaj nie możemy przewidzieć.
Ryzyko kredytowe, nadmierne lewarowanie i utrata płynności finansowej – to podstawowe czynniki, które mogą doprowadzić nawet atrakcyjną nieruchomość do statusu zagrożonej.
W Polsce najczęściej stosowaną praktyką jest przekazanie takiego obiektu czy lokalu w ręce komornika (nieruchomość) lub syndyka (spółka władająca nieruchomością). Nie musi tak być. Mianem aktywa zagrożonego określana jest nieruchomość zabezpieczająca kredyt, która drastycznie straciła na wartości w wyniku rzeczywistych lub potencjalnych strat spowodowanych wzrostem ryzyka: kredytowego, utraty płynności finansowej oraz zmiany sytuacji rynkowej.
Znanym i mocno nagłośnionym medialnie przypadkiem jest spłata kredytów, które były zaciągnięte we frankach szwajcarskich. Wzrost wartości waluty drastycznie się odbił na portfelach osób zarabiających w złotych.