– Jesteśmy zaniepokojeni przypadkami, w których agresywne działania organów podatkowych kierowane są w stosunku do uczciwych przedsiębiorców, w dużej mierze z uwagi na to, że te zwyczajnie funkcjonują, posiadają majątek i jest bardziej prawdopodobne, że zapłacą „zaległy" podatek, inaczej niż ma to miejsce w przypadku podmiotów przestępczych, gdzie dochodzenie zaległości jest o wiele trudniejsze – czytamy w liście Business Centre Club do Tadeusza Kościńskiego.
Jednym z przypadków, które popchnęły BCC do napisania listu, jest sprawa opisanej przez „Rzeczpospolitą" firmy, której Polski Fundusz Rozwoju odmówił przyznania pomocy z tarczy finansowej. Jak się okazało, firma ta znalazła się na czarnej liście fiskusa, który uznał, że uczestniczyła w karuzeli VAT. Odmówił jej zwrotu podatku, zasypał kontrolami i doprowadził na skraj bankructwa. W rzeczywistości niewielka część towarów, którymi obracała firma, znacznie wcześniej była w rękach nieuczciwego kontrahenta i posłużyła mu do wyłudzenia VAT. Rzeczona firma nie miała jednak o tym pojęcia. Po naszym tekście dostała pomoc PFR.
– Jako przykład nieprawidłowych praktyk można wskazać uznawanie przedsiębiorców przez organy podatkowe za uczestników procederu wyłudzenia podatku od towarów i usług i wydawanie wobec nich decyzji wymiarowych oraz zabezpieczających bez koniecznego pokrycia w zebranym materiale dowodowym – opisuje Business Centre Club. To przypadek firmy opisywanej w „Rz". – Zdarzają się również przypadki skrajne, gdzie organy podatkowe, nie znajdując nawet wyłudzenia czy uszczuplenia podatku w łańcuchu transakcji, zaczynają kwestionować sam model biznesowy, byle uznać, że dany podmiot nie był potrzebny lub działał sztucznie. Stawianie się przez organy podatkowe w roli cenzora decyzji biznesowych przedsiębiorców, w szczególności gdy wszystkie podmioty w łańcuchu transakcji rozliczyły należne podatki, należy uznać za działania wykraczające poza ich kompetencje – przekonują przedsiębiorcy.
Zwracają też uwagę na inny głośny przykład nieprawidłowości. Chodzi o praktykę organów polegającą na wszczynaniu postępowań karnoskarbowych tuż przed upływem terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego, jedynie w celu zawieszenia biegu tego terminu. Przypominają przy tym, że Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził, że takie praktyki stanowią nadużycie prawa w sytuacji, gdy postępowanie służy jedynie wydłużeniu możliwości kontrolowania podatnika.
– Choć takie praktyki organów skarbowych należą do mniejszości, to niestety mają miejsce. Powoduje to w wielu przypadkach upadek lub przynajmniej pogorszenie sytuacji finansowej dotkniętych tą sytuacją przedsiębiorców. Częstokroć ma to również negatywny wpływ na relacje z kontrahentami czy też z instytucjami finansowymi – pisze BCC. Jego zdaniem przekłada się to również na negatywny wizerunek Polski w oczach inwestorów, także zagranicznych. – Sygnały, które płyną ze strony administracji skarbowej, nie napawają ich optymizmem co do wyboru akurat Polski jako miejsca inwestowania kapitału – uważa BCC.