Komu należy się opłata za kapitał

Do Trybunału Sprawiedliwości UE trafiły pytania o to, jak strony powinny rozliczyć się po unieważnieniu umowy frankowej.

Aktualizacja: 16.08.2021 22:38 Publikacja: 16.08.2021 21:00

Komu należy się opłata za kapitał

Foto: Adobe Stock

Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skierował do TSUE pytania, czy w razie unieważnienia umowy kredytowej stronom przysługuje wynagrodzenie za korzystanie z kapitału.

Sprawa nie jest typowa, dotyczy Arkadiusza Szcześniaka, prezesa Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. To on zdecydował się pozwać bank o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału (czyli spłacanych przez niego rat). Do tej pory było odwrotnie: po unieważnieniu umów to banki domagały się opłaty od frankowiczów za to, że udostępniły im duży kapitał na wiele lat. Argumentowały, że poniosły koszty finansowania i operacyjne, udzielając takiego kredytu, oraz zwracały uwagę, że zmienia się wartość pieniądza w czasie.

Istotne zagadnienie

Frankowicze liczą, że TSUE zamknie bankom drogę do takich roszczeń. – Zgłoszone do Trybunału zagadnienie jest niezwykle istotne w kontekście przesądzenia braku możliwości formułowania takich roszczeń przez banki, które zawarły i stosowały w swoich umowach nieuczciwe postanowienia umowne. Nadrzędnym celem dyrektywy 93/13 jest ochrona konsumenta, a nie premiowanie nieuczciwego przedsiębiorcy – uważa Wojciech Bochenek z kancelarii Bochenek i Wspólnicy, która reprezentuje frankowiczów.

Na kanwie dyrektywy 93/13, która stanowi podstawę dochodzenia roszczeń przez frankowiczów, TSUE jeszcze nie rozstrzygał tej kwestii. Bankowcy obawiają się, że TSUE nie odpowie jednoznacznie na to pytanie i odeśle do przepisów polskiego prawa. Sprawę ma wprawdzie w agendzie Izba Cywilna Sądu Najwyższego (najbliższe posiedzenie zaplanowano na 2 września), ale są wielkie obawy o to, czy sędziowie tego organu będą w stanie wydać uchwałę. Według pełnomocników frankowiczów roszczenia banków o opłatę za korzystanie z kapitału nie mają podstaw prawnych zarówno w kodeksie cywilnym, jak i unijnej dyrektywie 93/13. – Trybunał będzie musiał przeanalizować regulację dyrektywy i ocenić, czy jej postanowienia dają przedsiębiorcy taką możliwość czy też nie. Moim zdaniem odpowiedź na to pytanie jest oczywista – dyrektywa nie daje przedsiębiorcy takiego uprawnienia – mówi Bochenek.

Wpływ na koszty

Banki dopiero ruszają z takimi pozwami i wyroków jest kilka, ale nie dotarła jeszcze do nas informacja o przyznaniu przez sąd opłaty na rzecz banku w zamian za bezumowne udostępnianie przez niego kapitału klientowi. Wszystkie orzeczenia do tej pory jednoznacznie odwoływały się do orzecznictwa TSUE i wskazywały, że uwzględnienie tego typu roszczeń byłoby sprzeczne z dyrektywą 93/13, powodowałoby osłabienie jej odstraszającego skutku i stwarzałoby pole do jej obejścia. Z drugiej strony polski Sąd Najwyższy stwierdził, że opłata taka nie jest wykluczona, NBP i KNF zaś oceniły, że z ekonomicznego punktu widzenia należy się ona bankom.

Rozstrzygnięcie tego sporu będzie miało duże znaczenie dla opłacalności pozywania banków, co przełoży się także na to, ile pozwów złożą klienci. Te dwa czynniki wpłyną na koszty, które banki poniosą z powodu unieważnień umów. Gdyby opłata za kapitał nie należała się bankom po unieważnieniu umowy, wtedy nie dość, że koszt pojedynczej przegranej sprawy dla banku byłby wyższy, to jeszcze taka wykładnia zachęciłaby więcej frankowiczów do składania pozwów.

Z szacunków bazujących na wyliczeniach KNF wynika, że unieważnienie wszystkich frankowych kredytów czynnych i spłaconych w wariancie bez opłaty dla banków za korzystanie z kapitału kosztowałoby sektor 109 mld zł. Gdyby jednak taka opłata była im należna i ustalono by ją w wysokości stawki WIBOR (ale bez marży banku), wtedy koszt sektora byłby o prawie jedną trzecią niższy i wyniósłby 76 mld zł.

Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko
Ekonomia
Wierzyciel zlicytuje maszynę Janusza Palikota i odzyska pieniądze