13 listopada „Gazeta Wyborcza” ujawniła, że Leszek Czarnecki, właściciel Getin Noble Banku i Idea Banku, oskarżył byłego już przewodniczącego KNF, Marka Chrzanowskiego, o korupcję. Prywatną rozmowę z szefem KNF Czarnecki nagrał na taśmie. Jak twierdzi biznesmen, Chrzanowski proponował mu przychylność wobec jego banków w zamian za gigantyczną łapówkę w wysokości ok. 40 mln zł (miał to być 1 proc. skapitalizowanej wartości banku Czarneckiego).
W wyniku afery Marek Chrzanowski zrezygnował z funkcji szefa KNF, a do siedziby komisji wkroczyło CBA na wniosek prokuratury. Sprawą zajął się także premier Mateusz Morawiecki, który dowiedział się od niej - podobnie jak kierownictwo PiS - z prasy.
Onet postanowił sprawdzić, jaki wpływ na ocenę rządu ma skandal korupcyjny w najważniejszej instytucji finansowej w Polsce. W badaniu przeprowadzonym przez Instytut Badań Społecznych i Rynkowych (IBRiS) w dniach 23-24 listopada 2018 r. wzięło udział 1100 osób.
Zdecydowana większość uczestników (82,9 proc.) słyszała o sprawie nagrań rozmowy szefa KNF z Leszkiem Czarneckim, natomiast 17,1 proc. badanych nie miało o niej pojęcia. Wiele osób przyznało również, że interesuje się tą sprawą - 35,4 proc. badanych odpowiedziało, że "zdecydowanie" się niż interesuje, a 29,9 proc., że "raczej tak".
Ankietowani zostali następnie zapytani, czy ujawnienie nagrań z rozmowy miliardera z szefem KNF zmieniło ich ocenę działalności obozu rządzącego. 36,1 proc. odpowiedziało, że tak, natomiast przeciwnej odpowiedzi udzieliło 60,5 proc. badanych. 3,3 proc. nie ma zdania.