„Supernova”: Finał wielkiej podroży

„Supernova" z Colinem Firthem to film o odchodzeniu i pean na cześć miłości.

Publikacja: 24.06.2021 14:42

„Supernova”: Finał wielkiej podroży

Foto: materiały prasowe

Dwaj mężczyźni jadą kamperem. Wokół piękne widoki północnej Anglii. Urlop? Tylko dlaczego jeden z nich, płacąc za benzynę, niespokojnie spogląda przez szybę stacji w stronę samochodu? A potem zrozpaczony szuka towarzysza, który się ulotnił?

Są partnerami od 20 lat. Ale nagle ich świat się zatrzymuje: u Tuskera zdiagnozowano postępującą demencję. Ma przed sobą niewiele czasu, zanim przestanie logicznie myśleć, postrzegać, zanim zapomni imię partnera, nie pozna bliskich. Zanim przestanie wiedzieć, kim sam jest.

Obaj są tego świadomi. Dlatego chcą wykorzystać dni, jakie im pozostały. Odwiedzić siostrę i znajomych Tuskera, jeszcze razem cieszyć się życiem. W trakcie tej wyprawy Sam ma zagrać koncert. Ale czy chodzi tylko o to?

Kaseta z pożegnaniem

W starzejących się zachodnich społeczeństwach coraz częściej trafiają na ekran opowieści o odchodzeniu i demencji. Julianne Moore została nagrodzona Oscarem za rolę w filmie „Motyl Still Alice", zagrała profesorkę lingwistyki, żonę, matkę, chorą na alzheimera.

W „Miłości" Hanekego dramatycznych wyborów musiał dokonywać stary paryski inteligent. Jego żonę kolejne wylewy przykuły do łóżka, sparaliżowały. To był niejednoznaczny film o eutanazji. Fala opowieści o ludziach chorych na alzheimera pojawiła się też w ostatnim roku. Anthony Hopkins dostał Oscara za wielką kreację, jaką stworzył w „Ojcu". Film był wstrząsający, bo reżyser Florian Zeller spojrzał na rzeczywistość oczami człowieka chorego na alzheimera – coraz bardziej niesprawiedliwego i agresywnego, mającego już przewidzenia, nieszczęśliwego. Ale też pokazał dramat córki, która stara się ojcem opiekować, a przecież ma prawo do odrobiny własnego życia. W „Jeszcze jest czas" Viggo Mortensen skupiał się m.in. na relacjach z rodziną zagłębiającego się w demencję bohatera, który chce odejść we własnym domu.

W „Supernovej" Harry Macqueen też pokazuje dramat odchodzenia. Bardzo świadomego. Tusker jest superinteligentny. Wie, co się z nim dzieje i co będzie dalej. W jednej ze scen Sam przegląda skrzyneczkę, którą jego partner zabrał ze sobą w podróż. Zeszyt, w którym zaczął pisać nową powieść. Całe strony zapisane równym pismem. A dalej nieczytelne bazgroły, rozłażące się litery, wreszcie pustka.

Jest też lekarstwo z nadrukiem „trzymać z dala od dzieci". I kaseta, na której pisarz nagrał swoje pożegnanie. Więc Sam już wie, jaki finał tej podróży zaplanował Tusker.

Przyjaźń na planie

„Supernova" jest filmem, o świadomym żegnaniu się z życiem. O ludziach, którzy muszą zaakceptować swoją śmiertelność. Sam chce się ukochanym zajmować do końca, być przy nim, dbać o niego.

Tusker nie chce jednak być dla nikogo ciężarem. Nie chce też być rośliną. Patrzy wieczorem w gwiazdy, jest gotowy, by przejść do tego nieznanego wszechświata. „Chcę, żeby ludzie mnie pamiętali takim, jakim jestem, a nie takim, jakim bym się niedługo stał" – wyznaje. Dokładnie zaplanował swój koniec. I chce, by Sam, w imię wielkiej miłości, jaka ich łączy, pozwolił mu odejść.

Bardzo to ciekawy film. Macqueen w zadawaniu trudnych moralnie pytań poszedł dalej niż Haneke. W „Supernovej" nie chodzi o eutanazję, lecz o zaakceptowanie decyzji o samobójstwie, kiedy jeszcze chory człowiek sam jest zdolny do podejmowania decyzji.

„Supernova" jest filmem poruszającym. Mocnym, a jednocześnie delikatnym. Wielka w tym zasługa głównych wykonawców. Stanley Tucci i Colin Firth tworzą wzruszające i tchnące prawdą kreacje. Przyjaźń, która od lat tych aktorów łączy, zapisała się również na filmowej taśmie.

Tusker i Sam nie potrzebują wielu słów. Cisza mówi czasem więcej niż dialog. Przypominają na ekranie, czym jest miłość. To przede wszystkim dzięki nim „Supernova" niesie prawdę. Zmusza widzów do refleksji nad życiem, emocjami, szczęściem, śmiercią. Czyli wszystkim, co najważniejsze.

Dwaj mężczyźni jadą kamperem. Wokół piękne widoki północnej Anglii. Urlop? Tylko dlaczego jeden z nich, płacąc za benzynę, niespokojnie spogląda przez szybę stacji w stronę samochodu? A potem zrozpaczony szuka towarzysza, który się ulotnił?

Są partnerami od 20 lat. Ale nagle ich świat się zatrzymuje: u Tuskera zdiagnozowano postępującą demencję. Ma przed sobą niewiele czasu, zanim przestanie logicznie myśleć, postrzegać, zanim zapomni imię partnera, nie pozna bliskich. Zanim przestanie wiedzieć, kim sam jest.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Film
„Biedne istoty” już na Disney+. Film z oscarową Emmą Stone błyskawicznie w internecie
Film
Dżentelmeni czyli mocny sojusz dżungli i zoo
Film
Konkurs Główny „Wytyczanie Drogi” Mastercard OFF CAMERA 2024 – znamy pierwsze filmy
Film
„Pamięć” Michela Franco. Ludzie, którzy chcą zapomnieć ból
Film
Na co do kina w weekend? Trzy filmy o skomplikowanych uczuciach