Reklama

„Kochajcie się w życiu jak w kinie”

Impresje z sandomierskiego Festiwalu Filmów i Spotkań Nie-Zwykłych

Publikacja: 09.07.2020 08:18

Foto: materiały prasowe

Dziadek wespół z synami koncertowali dla Józefa Piłsudskiego i kajzera Franciszka Józefa. Nim zaczęły kopcić krematoryjne kominy Auschwitz, przez dziesięciolecia tworzyli najsłynniejszą kapelę klezmerską między Krakowem a Lwowem - opowiada o swoich ascendentach dobiegający setki Poldek Kozłowski. Ojciec Poldka zginął w mrokach Holocaustu. On sam, rocznik 1918, otarł się o śmierć. By przeżyć, musiał tańczyć nago gestapowcom, podczas gdy oni zapalali swoje papierosy od wciśniętej mu między pośladki tlącej się świeczki. Kiedy Hitler runął pod gruzami „tysiącletniej” Rzeszy, 27-letni Poldek wrócił na krakowski Kazimierz. Zastał wymarłe miasto: puste kamienice, okna bez szyb, ulice bez ludzi i sklepów. Chwycił za akordeon i zagrał kamieniom. I tak już grał przez kolejnych 7 dekad - do końca życia.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Film
Joanna Łapińska: Na festiwalu czuje się różnorodność, ale też uważność twórców
Patronat Rzeczpospolitej
Świętuj z nami 4. urodziny kina KinoGram!
Film
Robert Redford nie żyje. Miał 89 lat. Pożegnanie z gwiazdą
Film
„Metropolis" i „Doktor Mabuse". 20. edycja Święta Niemego Kina im. Anny Sienkiewicz-Rogowskiej
Film
„Franz Kafka” Agnieszki Holland polskim kandydatem do Oscara
Reklama
Reklama