Reklama

Łukasz Warzecha: Opowieść o dwojgu ambasadorach

Georgette Mosbacher wtrąca się w nasze wewnętrzne sprawy, a rząd milczy.

Aktualizacja: 06.09.2020 11:45 Publikacja: 05.09.2020 00:01

Łukasz Warzecha: Opowieść o dwojgu ambasadorach

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

Aby ujrzeć rzecz w jej właściwym wymiarze, warto zobaczyć ją w kontekście. Oto przez trzy miesiące na akceptację czekał ambasador Republiki Federalnej Niemiec Arndt Freytag von Loringhoven. Konwencja wiedeńska o stosunkach dyplomatycznych mówi o agrément w art. 4.: „1. Państwo wysyłające powinno się upewnić, że osoba, którą zamierza akredytować jako szefa misji w państwie przyjmującym, otrzymała agrément tego państwa. 2. Państwo przyjmujące nie jest zobowiązane do podania państwu wysyłającemu przyczyn odmowy agrément”. Oczekiwania na agrément przez trzy miesiące to o wiele dłużej niż zwykle w przypadku krajów, z którymi mamy normalne, a nawet bliskie relacje. Przyznał to poniekąd nowy szef MSZ, pan minister Zbigniew Rau: „Może rzeczy dość długo się przeciągały, ale takie rzeczy się zdarzają” – powiedział. Sęk w tym, że ekstremalnie rzadko.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Czaputowicz: W sprawie reparacji Karol Nawrocki chce realizować program Niemiec i „Gazety Wyborczej”
Opinie polityczno - społeczne
Były szef Agencji Wywiadu: Pierwsza linia obrony przed dronami powinna być daleko od Polski
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Nizinkiewicz: Karol Nawrocki musi szybko dojrzeć po reakcji Donalda Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Bogusław Chrabota: Polska potrzebuje tarczy wymierzonej w dezinformację. PAP ma na to pomysł
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Od reparacji mogą zależeć relacje między Polską i Niemcami
Reklama
Reklama