O decyzji Budapesztu poinformował Peter Siyjarto minister spraw zagranicznych i handlu zagranicznego Węgier. Siyjarto powiedział w wywiadzie telewizyjnym, że wstępne dane pokazują, iż rosyjska szczepionka jest skuteczna w 92 procentach. Budapeszt uważa ten wynik za dobry, informuje gazeta RBK.
Czytaj także: Rosja prosi Francję o pomoc ze szczepionką na koronawirusa
Pierwsza próbka szczepionki do badań laboratoryjnych dotrze na Węgry z Rosji w ciągu półtora tygodnia. W grudniu rozpoczną się badania kliniczne na małej partii szczepionki. W dużych ilościach rosyjska szczepionka ma trafić na Węgry w drugiej połowie stycznia. Pod warunkiem, że będzie ją miał kto wyprodukować. Być może będą to sami Węgrzy.
W piątek 13 listopada Siyjarto spotka się z Denisem Manturowem rosyjskim ministrem przemysłu i handlu. W spotkaniu wezmą udział przedstawiciele węgierskiej firmy farmaceutycznej zajmującej się szczepionkami. Mają rozmawiać o możliwości wyprodukowania szczepionki Sputnik V na Węgrzech.
Czytaj także: Rosjanie zaszczepili się Sputnikiem i zachorowali na Covid
Jednocześnie Siyjarto podkreślił, że rząd Węgier nadal jest zaangażowany w badanie wielu innych szczepionek, aby zapewnić ich maksymalną skuteczność.
„Czasami wydaje mi się, że kwestia szczepionek jest nadmiernie upolityczniona, myślę, że należy tego unikać. Z niecierpliwością czekamy na sukces wszystkich firm i krajów, które opracowują szczepionki, bez względu na to, kto to jest. Interesuje nas sukces amerykańskich, unijnych, rosyjskich, chińskich, izraelskich badań i opracowanych preparatów”- mówił Węgier.
Nie wiadomo, ile Węgrzy zapłacą za rosyjski preparat. Być może udział w jego produkcji obniży cenę do symbolicznej.