Sikorski: Sojusznicy uważają, że Polskę może pouczać Wenezuela

- List ambasadorów (wspierających środowisko LGBT w Polsce - red.) nie jest korzystny, bo stawia nas w roli kraju pouczanego. Polscy ambasadorowie też podpisują takie listy, w krajach, w których np. łamie się prawa człowieka - mówił były szef MSZ i były marszałek Sejmu, Radosław Sikorski w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem.

Aktualizacja: 29.09.2020 13:03 Publikacja: 29.09.2020 09:13

Sikorski: Sojusznicy uważają, że Polskę może pouczać Wenezuela

Foto: tv.rp.pl

"Prawa człowieka są uniwersalne i wszyscy, w tym osoby LGBTI, mają prawo w pełni z nich korzystać" - napisali w liście ambasadorzy 50 państw i organizacji, wyrażając jednocześnie uznanie dla pracy tych osób, które walczą o zapewnienie środowisku LGBT należnych im praw.

- Dla mnie szokujące jest w tym nie tylko to, że inicjatorem listu były - jak się zdaje - ambasady USA i Wielkiej Brytanii, ale to, że ci bliscy sojusznicy pozwolili ambasadorowi Wenezueli dołączyć się do listu - mówił Sikorski.

- A więc uważają, że nawet Wenezuela ma prawo nas pouczać, to znaczy, że w ich oczach nisko upadliśmy - dodał.

Na uwagę, że zdaniem ministra Zbigniewa Ziobry Polska jest obecnie wyspą wolności i tolerancji, Sikorski odparł, że to, jaką mamy "tolerancję w DNA można przeczytać na forach internetowych".

- Agresja w ludziach siedzi, a obecna władza temu pobłaża - stwierdził Sikorski.

- Mamy kołtuńską władzę, która cierpi poparcie z tego, że kołtuni są dumni ze swojego kołtuństwa. To jest jądro problemu - dodał.

Sikorski podkreślił, że kołtuni są też w innych krajach, ale "w Polsce patronuje temu władza". - To jest problem - podkreślił. 

- Takie listy są sygnałem apelującym do opamiętanie się do władzy - mówił Sikorski.

Były marszałek Sejmu apelował też do kolegów z prawicy, aby ci "zastanowili się". - Panią Georgette Mosbacher trudno określić jako lewactwo - to ambasador Trumpa. Jeżeli w USA, które są ideologicznie w prawo przesunięte na tle Europy, nawet prezydent Trump w sprawach LGBT mówi jednym głosem z Joe Bidenem, to znaczy, że polscy prawicowcy poszli za daleko w kierunku Ordo Iuris i Jednej Rosji - ocenił były szef MSZ. 

Sikorski pytany o to czy rząd PiS może doprowadzić do Polexitu stwierdził, że "to już się dzieje".

- Jednym z kręgów integracji jest Europejski Nakaz Aresztowania.Do niedawna inne sądy ufały polskim sądom i automatycznie przekazywały osoby za którymi wydano ENA, a obecnie badają sprawę, bo nie ufają już niezależności naszych sądów - zauważył Sikorski.

"Prawa człowieka są uniwersalne i wszyscy, w tym osoby LGBTI, mają prawo w pełni z nich korzystać" - napisali w liście ambasadorzy 50 państw i organizacji, wyrażając jednocześnie uznanie dla pracy tych osób, które walczą o zapewnienie środowisku LGBT należnych im praw.

- Dla mnie szokujące jest w tym nie tylko to, że inicjatorem listu były - jak się zdaje - ambasady USA i Wielkiej Brytanii, ale to, że ci bliscy sojusznicy pozwolili ambasadorowi Wenezueli dołączyć się do listu - mówił Sikorski.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?