Artur Ligęska, trener personalny i menedżer zarządzający fitness klubami, w maju 2018 roku został aresztowany pod zarzutem posiadania i zażywania amfetaminy.
Proces odbył się na początku roku. 28 stycznia Ligęska usłyszał wyrok dożywocia.
Polak nie przyznawał się do winy, w procesie nie powołano żadnych świadków, w we krwi Ligęski nie stwierdzono narkotyków.
W pomoc dla mężczyzny zaangażowali się jego przyjaciele i rodzina, którzy zbierali pieniądze na adwokata w ZEA, oraz Rzecznik Praw Obywatelskich.
Ligęsce pomógł także przebywający w tym samym więzieniu Nigeryjczyk, który po wyjściu na wolność skontaktował się z rodziną Polaka.