Sławomir Dębski, dyrektor PISM, państwowego think tanku, miał wziąć udział w odbywającej się w środę i czwartek konferencji w Moskwie Third Primakov Readings (z założenia jest to forum „promocji dialogu"). Był zaproszony przez organizatora forum Instytut Gospodarki Światowej i Spraw Międzynarodowych im. Primakowa Rosyjskiej Akademii Nauk. Jest też, jak napisał na Twitterze, posiadaczem ważnej jeszcze prawie pięć lat wizy rosyjskiej.
We wtorek rano Dębski po wylądowaniu na moskiewskim lotnisku dowiedział się, że ma zakaz wjazdu, i został zatrzymany przez miejscowe służby bezpieczeństwa. „Zakazowi brakowało uzasadnienia" – napisał szef PISM.
– Pan Dębski nie został wpuszczony, bo ma zakaz wjazdu do Rosji w ciągu następnych trzech lat, do 2021 roku. Jest to odpowiedź strony rosyjskiej na odmowę wjazdu do strefy Schengen na podstawie decyzji władz polskich dla dwóch rosyjskich politologów Olega Bondarenki i Aleksieja Martinowa. To nastąpiło pod koniec zeszłego i na początku obecnego roku – powiedział po południu „Rzeczpospolitej" ambasador Rosji Siergiej Andriejew.
Tej informacji ambasador jeszcze nie miał, gdy kilka godzin wcześniej był w polskim MSZ. Uzyskał ją z Moskwy później, ale do czasu rozmowy z naszą gazetą jeszcze nie przekazał oficjalnej noty w tej sprawie polskim władzom.
Oleg Bondarenko w styczniu przyleciał do Berlina na konferencję na zaproszenie postkomunistycznej partii Lewica. Na lotnisku dowiedział się, że ma zakaz wjazdu na teren UE. Potem media kremlowskie napisały, że zakaz był na wniosek władz polskich.