Zgodnie z wyrokiem Lech Wałęsa ma opublikować w szeregu mediach przeprosiny Jarosława Kaczyńskiego
Oto treść zasądzonego oświadczenie: - "Przepraszam pana Jarosława Kaczyńskiego za to, że w moich wypowiedziach publicznych w okresie od kwietnia 2015 do maja 2017 roku sformułowałem wobec niego zarzuty, że Jarosław Kaczyński mając świadomość nieodpowiednich pogodowych panujących podczas lotu polskiej delegacji do Smoleńska wydał polecenie nakazania lądowania samolotu, czym doprowadził do katastrofy lotniczej 10 kwietnia 2010 roku, a swoimi późniejszymi działaniami zmierzał do przerzucenia odpowiedzialności za katastrofę smoleńską na inne osoby. Tymi słowami naruszyłem dobre imię i godność osobistą pana Jarosława Kaczyńskiego. Lech Wałęsa".
Jak powiedziała w uzasadnieniu sędzia Weronika Klawonn, tak ciężkie zarzuty nie mogą być oparte na przypuszczeniach, a Wałęsa nie przedstawił żadnych dowodów by stawiać takie zarzuty.
- Wolność słowa i debaty publicznej to jeden z fundamentów demokratycznego państwa, bez wolności słowa nie ma demokracji, ale wolność słowa nie ma charakteru absolutnego, ma są granice. Jedną z nich jest obrona godności, a rolą sądu było wyznaczenie tej granicy – wskazała sędzia w uzasadnieniu.
- Lech Wałęsa swoimi słowami granice wolności słowa, nawet w debacie politycznej przekroczył. Wiemy, że nie poznał treści ostatniej rozmowy braci Kaczyńskich - zaznaczyła sędzia Klawonn.