Są bardzo zmęczone. Wiele dzieci z problemami ze zdrowiem psychicznym pogubiło się w tym, straciło motywację. Inne też nie potrafiły się mobilizować, koncentrować na nauce zdanej. Tym bardziej, że bardzo często dzieci pracowały z wyłączonymi kamerami. Wiele dzieci logowało się na lekcje, ale w nich nie uczestniczyło. W tej chwili narósł lęk i napięcie związane z ogromnymi zaległościami.
Ale szkoła to nie tylko edukacja. To jest instytucja społeczna, w której dzieci uczą się relacji społecznych, wzajemnego współdziałania. Zaprzyjaźniają się, mają relacje koleżeńskie, zakochują się w sobie, podziwiają lub krytykują osoby dorosłe, mają swój podsystem świata dziecięco młodzieżowego, który jest w przyjaźni lub w opozycji w stosunku do świata dorosłych. Poza tym szkoła też jest miejscem różnych kół zainteresowania, zagospodarowanie dziecięcego czasu, kształtowania rozwoju i umiejętności jego organizowania. Dla wielu dzieci szkoła jest miejscem rehabilitacji i terapii ponieważ jest mnóstwo dzieci, które wymagają dodatkowej pomocy. Wiem, że wiele szkół prowadziło tę taką pomoc dla dzieci. Nie można powiedzieć, że szkoły nic nie robiły. Myślę, że na tyle, ile były w stanie, to starały się.
Część dzieci w ogóle wypadło z systemu nauczania.
Nie wszystkie dzieci mają dostęp do komunikatorów którymi mogą się posługiwać, żeby brać udział w lekcjach. Z czasem to się poprawiło, ale i tak nie było idealnie. Trzeba pamiętać o tym, że jeśli cała rodzina znalazła się w domu i była tam np. trójka dzieci i dwójka rodziców i wszyscy mieli pracować zdalnie, to to często trudno było zaopatrzyć wszystkich w sprzęt umożliwiający pracę i odpowiednie łącze internetowe, które to podźwignie.
Ta sytuacja była bardzo trudna i mamy nadzieję, że jednak będziemy się zbliżać do końca pandemii. Ale też przypuszczam, że następstwa tego, co się aktualnie dzieje, będziemy jeszcze obserwować przez dłuższy czas. Szczególnie jeśli chodzi o rozwój dzieci. Bo co innego oznacza rok czy nawet dwa lata w życiu osoby dorosłej a co innego dziecka, młodzieży czy nawet studenta, bo oni tracą cały etap rozwoju w swoim życiu, który nie tylko był ważny ze względu na proces edukacji.
Jak należałoby przeorganizować szkole, by była przyjaźniejsza dla ucznia?
Jeśli chodzi o polski system edukacji, miałabym dwa marzenia,. Żeby nie uczyć dzieci poprzez rywalizację i poprzez straszenie. To demotywujący system. Myślę, że już nigdzie na świecie edukacja tak nie jest prowadzona. To są systemy XIX wieczne, opisane w książce „Wspomnienia niebieskiego mundurka" której pewnie nikt teraz nie czyta.