Ożywienie na nowych torach

Aktywność ekonomiczna w Polsce była w II kwartale o ponad 10 proc. wyższa niż rok wcześniej. Do ożywienia w coraz większym stopniu przyczynia się popyt krajowy, a nie zagraniczny.

Publikacja: 21.07.2021 21:00

Ożywienie na nowych torach

Foto: Bloomberg

Polska gospodarka ma za sobą spektakularne odbicie PKB. Ten najszerszy wskaźnik aktywności ekonomicznej w II kwartale prawdopodobnie odbił się o co najmniej 10 proc., a być może nawet o blisko 14 proc. w stosunku do podobnego okresu 2020 r. Takiego wyniku w bieżącym stuleciu jeszcze nie odnotowaliśmy. I nie był to tylko efekt niskiej bazy odniesienia, spowodowanej załamaniem PKB wiosną ub.r. w związku z pierwszą falą antyepidemicznych restrykcji. Także w stosunku do pierwszych miesięcy br. aktywność ekonomiczna nad Wisłą wyraźnie podskoczyła. Ekonomiści z mBanku szacują, że tak liczony wzrost wyniósł od 2,5 do 4 proc., po 1,1 proc. w I kwartale.

Tak można podsumować publikowane w ostatnich dniach przez GUS dane dotyczące sytuacji w głównych sektorach polskiej gospodarki. Sugerują one również, że zmienia się charakter ożywienia. O ile w pierwszych miesiącach br. kołem zamachowym gospodarki był eksport, co przejawiało się szybkim wzrostem produkcji sprzedanej przemysłu, o tyle obecnie pierwsze skrzypce gra popyt wewnętrzny.

O tym, że nad Wisłą trwa konsumpcyjny boom, świadczą wyniki sprzedaży detalicznej. W ujęciu realnym (czyli w cenach stałych) zwiększyła się ona w czerwcu o 8,6 proc. rok do roku. W poprzednich trzech miesiącach sprzedaż rosła wprawdzie średnio w tempie niemal 17-procentowym, ale był to w dużej mierze efekt niskiej bazy odniesienia sprzed roku, gdy aktywność w handlu zamarła pod wpływem pierwszej fali antyepidemicznych ograniczeń. W czerwcu tego efektu już nie było. Z kolei te zakupy, których konsumenci nie mogli dokonać w czasie trzeciej fali Covid-19, przypadły na maj. Wtedy sprzedaż po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych zwiększyła się o 12,2 proc. i znalazła się na poziomie najwyższym w historii. W czerwcu tak liczona sprzedaż ponownie wzrosła, choć tylko o 0,8 proc.

Ekonomiści są zgodni w ocenach, że i tak świadczy to o utrzymującym się silnym popycie konsumpcyjnym. W rzeczywistości rośnie on zapewne szybciej niż sprzedaż detaliczna, która odzwierciedla tylko wydatki na towary w sklepach zatrudniających co najmniej dziesięć osób. Tymczasem w czerwcu, jak sugerują dane banków dotyczące płatności kartami, szczególnie szybko rosły wydatki na usługi, m.in. gastronomiczne.

Jak tłumaczy Jakub Borowski, główny ekonomista banku Credit Agricole w Polsce, wyniki sprzedaży detalicznej są obecnie i będą w kolejnych miesiącach przede wszystkim odzwierciedleniem poprawiającej się sytuacji dochodowej gospodarstw domowych. Realny fundusz płac w sektorze przedsiębiorstw (miara siły nabywczej ogółu pracujących w tym sektorze) zwiększył się w czerwcu w ujęciu realnym o około 8,1 proc. rok do roku, najbardziej od lutego 2019 r. To z kolei przekłada się wyraźnie na nastroje konsumentów. Obliczany przez GUS wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK) wzrósł w lipcu do najwyższego od roku poziomu 13,5 pkt z 14,8 pkt w czerwcu. Do najwyższego poziomu od marca 2020 r. zwiększyła się składowa BWUK wyrażająca skłonność gospodarstw domowych do dużych wydatków. Na konsumpcję dodatkowo wpływa jednak popyt odroczony, widoczny głównie w usługach, które długo nie były łatwo dostępne.

Jednoznacznie rozczarowujące były w czerwcu wyniki produkcji budowlano-montażowej. Wzrosła ona o zaledwie 4,4 proc. rok do roku, po zwyżce o 4,7 proc. w maju. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści spodziewali się zaś przeciętnie zwyżki o ponad 7 proc. rok do roku. Na domiar złego produkcja budowlana oczyszczona z wpływu czynników sezonowych była w czerwcu o 1,5 proc. niższa niż w maju, gdy z kolei wzrosła o 3,9 proc. To jednak w ocenie większości ekonomistów nie przekreśla scenariusza kontynuacji odbicia inwestycji, które rozpoczęło się już w I kwartale br.

Polska gospodarka ma za sobą spektakularne odbicie PKB. Ten najszerszy wskaźnik aktywności ekonomicznej w II kwartale prawdopodobnie odbił się o co najmniej 10 proc., a być może nawet o blisko 14 proc. w stosunku do podobnego okresu 2020 r. Takiego wyniku w bieżącym stuleciu jeszcze nie odnotowaliśmy. I nie był to tylko efekt niskiej bazy odniesienia, spowodowanej załamaniem PKB wiosną ub.r. w związku z pierwszą falą antyepidemicznych restrykcji. Także w stosunku do pierwszych miesięcy br. aktywność ekonomiczna nad Wisłą wyraźnie podskoczyła. Ekonomiści z mBanku szacują, że tak liczony wzrost wyniósł od 2,5 do 4 proc., po 1,1 proc. w I kwartale.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
GUS: PKB bez niespodzianek
Dane gospodarcze
Konsumenci ruszą do sklepów? Coraz wiekszy optymizm
Dane gospodarcze
Inflacja w marcu wyższa, niż sądzono. GUS podał nowe dane. Co drożeje najbardziej?
Dane gospodarcze
Wzrost gospodarczy Chin silniejszy od prognoz. Ale ożywienie pozostaje kruche
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Dane gospodarcze
EBC nadal gotowy do cięcia stóp w czerwcu. „Mamy teraz trend dezinflacyjny”