Ok. 20 kobiet jest podejrzewanych o przekazywanie pieniędzy terrorystom, a także rozpowszechnianie nagrań z propagandą Daesh. Policja wpadła na trop organizacji po tym, jak udało się jej zatrzymać osobę podejrzaną o finansowanie majowego ataku na autobus przewożących członków mniejszości szyickiej w Karaczi. W zamachu zginęły 44 osoby - był to pierwszy atak terrorystyczny w Pakistanie, odpowiedzialność za który wzięli na siebie terroryści z Daesh.

Policji udało się zatrzymać Adila Masooda Butta, który zeznał, że jego żona stworzyła w Karaczi religijna organizację, której celem było zbieranie środków na działania terrorystów z Daesh, a także rozpowszechnianie propagandy tej organizacji. Do grupy miały należeć m.in. żona i teściowa Saada Aziza, głównego podejrzanego w sprawie majowego zamachu.

Grupa oficjalnie zajmowała się działalnością charytatywną - a zebrane pieniądze przekazywała Saadowi Azizowi. Policja zapewnia, że podjęła już kroki mające na celu zatrzymanie kobiet podejrzanych o wspieranie terrorystów.

W sprawie ataku na autobus z szyitami zatrzymano jak dotąd 14 osób - wszystkie są podejrzewane o związki z Daesh.