Szczepionka tuż-tuż. Odporność najwyżej na trzy lata

Jesteśmy coraz bliżej decydującego starcia z koronawirusem. Wielka Brytania wkrótce rozpoczyna szczepienia. Polska zrobi to na przełomie stycznia i lutego.

Aktualizacja: 03.12.2020 04:22 Publikacja: 02.12.2020 19:19

Szczepionka tuż-tuż. Odporność najwyżej na trzy lata

Foto: AFP

– Szczepionki będą darmowe, dobrowolne i dwudawkowe – poinformował w środę premier Mateusz Morawiecki. W dniu, w którym Polska przekroczyła granicę miliona zakażeń, szef rządu pokazał szeroki plan szczepień dostępny dla wszystkich obywateli. W pierwszej kolejności szczepionki mają być dostępne dla pracowników ochrony zdrowia i osób po 65. roku życia.

– Polska podpisała umowy i mamy już złożone zamówienia na 45 mln dawek z firmami takimi jak Pfizer/BioNTech, AstraZeneca, Johnson & Johnson – zapewnił Morawiecki.

Czy masowe szczepienia oznaczają koniec pandemii? – By osiągnąć tzw. odporność stadną, szczepionkę powinno otrzymać około 60 proc. Polaków. By wyeliminować wirusa, musiałoby się zaszczepić 80–90 proc. obywateli. Ale Polacy nie szczepią się zbyt chętnie – mówi wirusolog prof. Włodzimierz Gut. Dodaje, że trzy szczepionki dostępne na rynku to tzw. szczepionki zabite. Są one bezpieczniejsze, ale mniej skuteczne. – Dają odporność najwyżej na trzy lata – mówi ekspert.

Premier zapewnia, że szczepienia będą odbywać się w POZ, będą też mobilne jednostki wykonujące szczepienia, kolejnym miejscem będą szpitale rezerwowe.

Zdaniem prof. Marcina Czecha, epidemiologa i byłego wiceministra zdrowia, wyszczepienie grup wskazanych przez premiera może rozbić się o organizację: – Nie wiadomo, kto i gdzie tych ludzi zaszczepi. Szczepienia są w rękach lekarzy rodzinnych i pielęgniarek pracujących głównie zdalnie, zajętych diagnozowaniem i prowadzeniem chorych na covid – mówi.

Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, zwraca uwagę, że nie wszystkie pielęgniarki mają uprawnienia do szczepień: – Część musiałaby skończyć odpowiednie kursy. Były głosy, że do akcji szczepień mogą zostać zaangażowani stomatolodzy czy ratownicy medyczni.

Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że pierwsza szczepionka może być dopuszczona do obrotu w Europie już pod koniec grudnia. Decyzję o tym podejmie Europejska Agencja Leków. W Polsce szczepienia mogą rozpocząć się na przełomie stycznia i lutego.

Tymczasem Wielka Brytania jako pierwsza dopuściła do użycia szczepionkę opracowaną przez Pfizer/BioNTech. Na Wyspy trafi 800 tys. dawek dla 400 tys. osób. Szczepionka musi być przechowywana w temperaturze poniżej minus 70 st. C, będzie więc na razie podawana w szpitalach.

Jaki może być koszt szczepionek? Minimalna cena za dawkę od AstraZeneca to 3 dol., szczepionki Moderny – 25–37 dol. Dawka szczepionki Pfizera ma kosztować około 19,5 dol. Ceny zależą m.in. od liczby zamówionych sztuk. Zamówieniami szczepionek dla Polski, tak jak dla innych krajów UE, zajmuje się Komisja Europejska.

– Szczepionki będą darmowe, dobrowolne i dwudawkowe – poinformował w środę premier Mateusz Morawiecki. W dniu, w którym Polska przekroczyła granicę miliona zakażeń, szef rządu pokazał szeroki plan szczepień dostępny dla wszystkich obywateli. W pierwszej kolejności szczepionki mają być dostępne dla pracowników ochrony zdrowia i osób po 65. roku życia.

– Polska podpisała umowy i mamy już złożone zamówienia na 45 mln dawek z firmami takimi jak Pfizer/BioNTech, AstraZeneca, Johnson & Johnson – zapewnił Morawiecki.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Diagnostyka i terapie
Tabletka „dzień po” także od położnej. Izabela Leszczyna zapowiada zmiany
Diagnostyka i terapie
Zaświeć się na niebiesko – jest Światowy Dzień Świadomości Autyzmu
Diagnostyka i terapie
Naukowcy: Metformina odchudza, bo organizm myśli, że ćwiczy
Diagnostyka i terapie
Tabletka „dzień po”: co po wecie prezydenta może zrobić ministra Leszczyna?
zdrowie
Rośnie liczba niezaszczepionych dzieci. Pokazujemy, gdzie odmawia się szczepień