Dr Konstanty Szułdrzyński, szef Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii szpitala MSWiA w Warszawie i członek Rady Medycznej przy premierze, nie ma wątpliwości: – Nie możemy się spodziewać, że falę zachorowań na indyjski wariant Delta przejdziemy suchą stopą. W Wielkiej Brytanii, gdzie zaszczepionych obiema dawkami jest już ok. 60 proc. społeczeństwa, mamy dziś już 15 tys. zakażeń dziennie. A ponieważ Delta jest 60 proc. bardziej zakaźna od mutacji brytyjskiej, czyli Alfy, tamta z kolei była o 60–70 proc. bardziej zakaźna niż odmiana z Wuhanu, możemy spodziewać się lawinowego wzrostu zakażeń. Szczególnie w Polsce, gdzie stopień wyszczepienia osób starszych jest wyjątkowo niski. Różnica polega na tym, że Brytyjczyków chroni falochron w postaci szczepień, a w Polsce dwie dawki otrzymało dotychczas nieco ponad 11 mln, czyli 30 proc. – mówi dr Szułdrzyński.