Prof. Flisiak o amantadynie: Podobnie mogę mówić o gumie do żucia

- Mając tak skromne podstawy i brak działań podejmowanych choćby przez producenta, który powinien być zainteresowany, żeby inicjować badania kliniczne - to oznacza brak wiary producenta w tę skuteczność - to sugeruje, że nie ma wystarczających podstaw, żeby stosować niezbadany lek - komentuje skuteczność stosowana amantadyny w przypadku Covid-19 prof. Robert Flisiak.

Aktualizacja: 31.03.2021 06:09 Publikacja: 30.03.2021 20:49

Prof. Robert Flisiak

Prof. Robert Flisiak

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

W 391 dniu epidemii koronawirusa w Polsce na Śląsku i w Lublinie rozpoczęły się badania, czy amantadyna może być używana w leczeniu pacjentów zakażonych koronawirusem SARS-CoV-2. Zgodę na badania Agencja Badań Medycznych wydała pod koniec 2020 r.

Amantadynę w leczeniu COVID-19 stosuje dr Włodzimier Bodnar z Przemyśla. Pytany, czego oczekuje po badaniach odparł w Polsat News, że spodziewa się leku, który pomoże opanować pandemię. - Ja doskonale wiem, że lek jest skuteczny, działa, ale chcieliśmy udowodnić Polsce i światu, że tak jest - dodał.

Na temat stosowania amantadyny wypowiedział w się w Polsat News prof. Robert Flisiak. - Chętnie skorzystam z amantadyny, jeżeli lek ten zostanie zarejestrowany przez Europejską Agencję Leków - zapowiedział.

- Do tego potrzebne są badania kliniczne. Stosowanie leku poza wskazaniem, jeżeli nie jest objęte eksperymentem medycznym, na który musi wyrazić zgodę pisemną przynajmniej pacjent, jest przestępstwem - dodał prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.

- Dr Bodnar już osiem miesięcy temu opowiadał już o pacjentach, którym pomógł. Przyrzeczenie lekarskie, które składy każdy absolwent uczelni medycznej, zobowiązuje każdego lekarza do podzielenia się z wiedzą ze środowiskiem medycznym - dla dobra społeczeństwa. W obecnych warunkach podzielenie się tą wiedzą oznacza opublikowanie wyników. Jeżeli ich się nie publikuje to znaczy, że albo się nie ma wystarczających, przekonujących dowodów na to, że dany lek jest skuteczny albo po prostu nie ma woli, żeby tego dokonać i są jakieś inne przyczyny, dla których wygodnie jest nie opublikować ich - odniósł się do opinii dra Bodnara.

- Równie dobrze mogę powiedzieć, że żując gumę choroba u mnie nie wystąpiła albo że przeszedłem ją łagodnie. A przecież doskonale wiemy, że 90 proc. zakażeń koronawirusem przebiega łagodnie lub bezobjawowo - powiedział.

W 391 dniu epidemii koronawirusa w Polsce na Śląsku i w Lublinie rozpoczęły się badania, czy amantadyna może być używana w leczeniu pacjentów zakażonych koronawirusem SARS-CoV-2. Zgodę na badania Agencja Badań Medycznych wydała pod koniec 2020 r.

Amantadynę w leczeniu COVID-19 stosuje dr Włodzimier Bodnar z Przemyśla. Pytany, czego oczekuje po badaniach odparł w Polsat News, że spodziewa się leku, który pomoże opanować pandemię. - Ja doskonale wiem, że lek jest skuteczny, działa, ale chcieliśmy udowodnić Polsce i światu, że tak jest - dodał.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Diagnostyka i terapie
Tabletka „dzień po” także od położnej. Izabela Leszczyna zapowiada zmiany
Diagnostyka i terapie
Zaświeć się na niebiesko – jest Światowy Dzień Świadomości Autyzmu
Diagnostyka i terapie
Naukowcy: Metformina odchudza, bo organizm myśli, że ćwiczy
Diagnostyka i terapie
Tabletka „dzień po”: co po wecie prezydenta może zrobić ministra Leszczyna?
zdrowie
Rośnie liczba niezaszczepionych dzieci. Pokazujemy, gdzie odmawia się szczepień
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO