Wewnątrz reaktora nr 1 w elektrowni jądrowej Taishan (prowincja Guangdong) promieniowanie wzrosło, ale zostało ograniczone przez bariery, które zadziałały zgodnie z planem - podało w mediach społecznościowych chińskie ministerstwo ekologii i środowiska.
Hongkong przekazał, że obserwuje sprawę elektrowni i zwrócił się do władz Guangdongu z prośbą o podanie szczegółów po tym, jak francuski współwłaściciel elektrowni poinformował o zwiększonej ilości gazów szlachetnych w reaktorze. Zdaniem ekspertów, mogło to świadczyć o tym, że pręty paliwowe pękły i doszło do wycieku radioaktywnego gazu.
Agencja AP zaznacza, że gazy szlachetne (np. ksenon czy krypton) są produktami ubocznymi rozszczepienia wraz z cząsteczkami cezu, strontu i innych pierwiastków radioaktywnych.
Chińskie władze oświadczyły, że "nie ma problemu wycieku radioaktywnego do środowiska". Według oficjalnego stanowiska, promieniowanie w chłodziwie reaktora wzrosło, ale mieści się w dopuszczalnym zakresie.
Według resortu, uszkodzona jest powłoka ochronna ok. pięciu z 60 tys. prętów paliwowych reaktora.