Budżet UE: realne negocjacje właśnie się zaczynają

Unijni przywódcy spotkają się osobiście na szczycie w Brukseli w połowie lipca. To wtedy chcą osiągnąć porozumienie w sprawie planu finansowego na kolejne lata.

Aktualizacja: 22.06.2020 06:56 Publikacja: 21.06.2020 21:00

Szefowa KE Ursula von der Leyen i przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel

Szefowa KE Ursula von der Leyen i przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel

Foto: AFP

– Wszyscy są zgodni, że decyzja musi zapaść przed przerwą wakacyjną – powiedziała w piątek po południu Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej.

Niemka uczestniczyła w wideoszczycie UE, na razie ostatnim. Kolejny odbędzie się już w tradycyjnym formacie, gdy przywódcy i ich delegacje zjadą do Brukseli.

Zanim to nastąpi, Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej, przygotuje nową propozycję unijnego budżetu na lata 2021–2027 i funduszu odbudowy po pandemii. Co do zasady będzie się ona opierała na projekcie KE, który przewiduje 1100 mld euro w budżecie i 750 mld euro w funduszu odbudowy. Ale weźmie też pod uwagę wątpliwości zgłaszane w czasie wideodyskusji przez szefów państw i rządów.

Czytaj także: Polska pozostanie unijnym beneficjentem netto

Spór o szczegóły

Poza przekonaniem, że plan finansowy musi być uzgodniony szybko, panuje też zgoda, że fundusz odbudowy jest potrzebny, musi zawierać znaczące sumy, może nawet 750 mld euro zaproponowane przez KE, i trzeba na to pożyczyć pieniądze na rynku.

To już i tak znaczący postęp w porównaniu z sytuacją sprzed paru miesięcy, gdy grupa państw członkowskich stanowczo odrzucała ten pomysł. Sporny jest natomiast udział dotacji w tym funduszu: KE zaproponowała 500 mld euro bezzwrotnej pomocy i 250 mld euro pożyczek.

Część państw wyrażała opinię, że dotacji nie powinno być w ogóle lub też powinno ich być znacznie mniej. Drugi problem to pozyskanie pieniędzy na rynku. KE chce, żeby pożyczka była spłacana dopiero od 2028 r. przez 30 lat, odsuwając tym samym na dalszą przyszłość kolejną trudną dyskusję o tym, jak i kto ma za to zapłacić.

Jednak te same państwa, które chcą ograniczenia dotacji – przede wszystkim Holandia, Austria, Dania i Szwecja – chcą też szybszych spłat. Co ważne, akurat w tej sprawie mają ważnego sojusznika – Niemcy. – Uważamy, że spłaty powinny się rozpocząć w tej perspektywie budżetowej (2021–2027), a nie w kolejnej. To znacznie zwiększy naszą wiarygodność – powiedziała Angela Merkel. Chce ona też ograniczenia czas funkcjonowania funduszu. KE zaproponowała lata 2021–2024. Niemiecka kanclerz wcześniej zgodziła się na 500 mld euro dotacji, co utorowało drogę ambitnej propozycji KE.

Polska beneficjentem

Wiele państw podnosiło też problem klucza alokacji dla 750 mld euro.

Komisja dla znacznej części tych pieniędzy zaproponowała podział oparty na historycznych danych dotyczących dochodu narodowego brutto na mieszkańca oraz bezrobocia. To drugie premiuje kraje południa Europy, co nie podoba się państwom naszego regionu. Akurat Polska w tej sprawie nie protestuje, bo dzięki zastosowanej w takim schemacie metodzie jest trzecim, po Włoszech i Hiszpanii, beneficjentem funduszu.

W tej sprawie również Merkel wyrażała wątpliwości, czy nie powinno się uwzględnić statystyk bezpośrednio pokazujących wpływ pandemii na sytuację gospodarczą. Metodologii broniła jednak Ursula von der Leyen. Według niej eksperci Komisji robili szacunki alokacji z uwzględnieniem prognoz gospodarczych i wyniki były podobne.

– To pokazuje, że kraje o historycznie wysokim bezrobociu były też najmniej odporne na gospodarcze skutki pandemii. Dlatego trzeba im pomóc w rozwiązaniu tych głębiej leżących problemów – powiedziała.

– Wszyscy są zgodni, że decyzja musi zapaść przed przerwą wakacyjną – powiedziała w piątek po południu Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej.

Niemka uczestniczyła w wideoszczycie UE, na razie ostatnim. Kolejny odbędzie się już w tradycyjnym formacie, gdy przywódcy i ich delegacje zjadą do Brukseli.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Budżet i podatki
Luka VAT skoczyła do 15,8 proc. Runął mit Morawieckiego o cudzie VAT-owskim?
Budżet i podatki
Polska w piątce krajów UE o najwyższym deficycie. Będzie reakcja Brukseli
Budżet i podatki
Ponad 24 mld zł dziury w budżecie po I kwartale. VAT w górę, PIT dołuje
Budżet i podatki
Francja wydaje ciągle za dużo z budżetu
Budżet i podatki
Minister finansów: Budżet wygląda całkiem dobrze