Polacy chętnie oddają 1 proc., ale system wymaga zmian

Bardzo dobrze, że Polacy coraz chętniej przekazują 1 proc. podatku organizacjom pożytku publicznego; wiele osób zapomina jednak, że nie ma to nic wspólnego z filantropią - podkreślił w rozmowie z PAP Tomasz Schimanek, ekspert z Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce.

Publikacja: 02.04.2017 16:08

W 2016 r. ponad 13 mln osób przekazało 1 proc. podatku organizacjom pożytku publicznego; w sumie otrzymały one ponad 617 mln zł; o ponad 60 mln więcej niż rok wcześniej. Organizacji, które wsparli podatnicy, jest ponad 8 tys.

- 1 proc. miał być przeznaczony na działalność organizacji pożytku publicznego, zwłaszcza tych lokalnych, które uzupełniają działania administracji publicznej, i to same organizacje, a nie podatnicy, miały decydować, na co te pieniądze konkretnie przeznaczyć - podkreślił Schimanek.

- Różne nieprawidłowości, które się pojawiają w praktyce, świadczą o tym, że ta idea nie do końca jest dobrze odczytywana przez obywateli i organizacje pozarządowe. Ideą było to, żeby - z jednej strony - wesprzeć działalność organizacji, a z drugiej - dać obywatelom wolność decyzji. Mówimy o 1 proc. podatku należnego państwu, a więc o pieniądzach publicznych - dodał.

Jak powiedział, w praktyce okazało się, że duża część obywateli "postrzega odpis 1 proc. jako wyraz swojej indywidualnej filantropii, podobnie jak np. darowizny".

- Tu jest fundamentalny problem, ponieważ to nie zostało odczytane zgodnie z intencjami i stąd są konsekwencje w postaci wykorzystania tego instrumentu niezgodnie z założeniami - powiedział Schimanek.

Jak wskazał, najwięcej pieniędzy pochodzących z 1 proc. trafia na organizacje zajmujące się ochroną zdrowia, głównie tych, które bazują na systemie subkont.

- Tego prawo nie zabrania, ale jest to absolutnie niezgodne z intencją 1 proc. Niestety część organizacji bardzo intensywnie z tego systemu korzysta. Dzieje się to za przyzwoleniem państwa i teraz bardzo trudno jest się z tego wycofać - powiedział.

Ekspert zwrócił uwagę na ogromną skalę tego zjawiska - pierwsza dziesiątka OPP, która otrzymuje w sumie prawie ćwierć mld zł z 1 proc., korzysta z mechanizmu subkont.

- To jest trudne zagadnienie od strony pewnej i pewnej wrażliwości społecznej, bo ktokolwiek teraz próbuje zmienić mechanizm 1 proc., naraża się na zarzut, że nie chce pomagać potrzebującym i chorym dzieciom. Nikt nie miał do tej pory odwagi tego zmienić i narazić się na taką krytykę - powiedział Schimanek.

Jak podkreślił, 1 proc. nie jest instrumentem do wspierania osób indywidualnych, ale do wspierania działalności organizacji.

- To one podejmują decyzję, jak najlepiej te pieniądze spożytkować, żeby pomóc swoim podopiecznym. Organizacje się na tym znają, mają odpowiednie doświadczenie i wiedzą, jak te pieniądze ulokować - powiedział Schimanek.

- Przekazywanie 1 proc. osobom indywidualnym niekiedy nie ma nawet nic wspólnego z filantropią, bo pieniądze przekazywane są np. dla członków rodziny. To pokazuje, że jako społeczeństwo nie jesteśmy do końca przygotowani na tego typu obywatelskie instrumenty. Tu pojawia się problem uświadamiania i edukacji - a tego brakuje i nad tym trzeba popracować - dodał.

W ocenie eksperta należałoby podjąć "męską decyzję" i zapisać zakaz przekazywania tych środków na subkonta.

Jego zdaniem dyskusyjna jest także możliwość zbierania 1 proc. na instytucje publiczne. "To się mija z celem, bo i tak podatki, które płacimy są dystrybuowane do instytucji publicznych" - powiedział Schimanek. Podał przykład organizacji, która w ramach 1 proc. zbiera pieniądze na szkołę i pobiera od tego prowizję. "To jest praktyka naganna. To nie jest tak, że tym szkołom nie są potrzebne dodatkowe pieniądze, ale 1 proc. to nie jest właściwy instrument do tego typu wsparcia" - podkreślił.

Ekspert zwrócił uwagę, że OPP są zobowiązane m.in. do publikowania dorocznych sprawozdań ze swojej działalności.

- Zdarzają się przypadki, że OPP nie zdąży przekazać sprawozdania lub zawiera ono błędy, których organizacja nie zdążyła na czas wyeliminować. Wówczas organizacja zostaje skreślona z wykazu co skutkuje tym, że nie może zbierać 1 proc. Na szczęście to jest margines - powiedział Schimanek.

Przed kilkoma dniami weszła w życie nowelizacja ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie, według której OPP, które nie złożyły w terminie sprawozdania, ale wykażą, że stało się tak nie z ich winy, będą mogły być umieszczone w wykazie podmiotów uprawnionych do otrzymania 1 proc. podatku.

Jak ocenił Schimanek, kolejnym problemem jest weryfikacja samych sprawozdań. "Są one w znikomej części weryfikowane. Mamy liczne przykłady, że organizacje piszą tam różne rzeczy, a i tak nikt nie zwraca na to uwagi. Tego typu sytuacje podważają zaufanie do całego sektora, a w szczególności do organizacji pożytku publicznego" - powiedział.

- Niezmiernie ważne jest edukowanie społeczeństwa, pokazywanie dobrych przykładów - a nie grzebanie w prawie. Ważne jest tłumaczenie ludziom, do czego służy 1 proc., jaka jest natura tego mechanizmu. Niestety, widać, że wraz ze wzrostem popularności tego mechanizmu, malały odpisy od darowizn. Widać, że ludzie to traktują jako indywidualną filantropię, przekazują 1 proc. i uważają, że mają temat dobroczynności z głowy - dodał.

W 2016 r. ponad 13 mln osób przekazało 1 proc. podatku organizacjom pożytku publicznego; w sumie otrzymały one ponad 617 mln zł; o ponad 60 mln więcej niż rok wcześniej. Organizacji, które wsparli podatnicy, jest ponad 8 tys.

- 1 proc. miał być przeznaczony na działalność organizacji pożytku publicznego, zwłaszcza tych lokalnych, które uzupełniają działania administracji publicznej, i to same organizacje, a nie podatnicy, miały decydować, na co te pieniądze konkretnie przeznaczyć - podkreślił Schimanek.

Pozostało 90% artykułu
Budżet i podatki
Polska w piątce krajów UE o najwyższym deficycie. Będzie reakcja Brukseli
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Budżet i podatki
Ponad 24 mld zł dziury w budżecie po I kwartale. VAT w górę, PIT dołuje
Budżet i podatki
Francja wydaje ciągle za dużo z budżetu
Budżet i podatki
Minister finansów: Budżet wygląda całkiem dobrze
Budżet i podatki
Polacy zmienili nastawienie do podatków. Zawinił Polski Ład