23 lipca poznamy nowego lidera torysów i premiera Wielkiej Brytanii. Faworytem wyborów organizowanych wśród członków Partii Konserwatywnej jest Boris Johnson, były szef MSZ, który deklaruje, że jest zdeterminowany, by doprowadzić do brexitu do 31 października - nawet za cenę wyjścia z UE bez umowy.
W sondażu przeprowadzonym przez Reutersa 15-18 lipca wśród ekonomistów, w związku z prawdopodobnym zwycięstwem Johnsona, średnia prognoza prawdopodobieństwa wyjścia Wielkiej Brytanii z UE bez umowy wzrosła w ciągu miesiąca z 25 do 30 procent.
- Prawdopodobieństwo premierostwa Borisa Johnsona i retoryka, jaka pojawiła się w czasie kampanii sugeruje, że taki rezultat jest bardziej prawdopodobny niż sądziliśmy - przyznaje Peter Dixon z Commerzbanku.
W wyniku deklaracji Johnsona, ale również Jeremy'ego Hunta, drugiego pretendenta do fotela premiera (również nie wyklucza brexitu bez umowy) kurs funta w tym tygodniu spadł do najniższego od dwóch lat poziomu.
Najmniej prawdopodobne, zdaniem ekonomistów, jest obecnie anulowanie brexitu.