Żegnamy biznes oparty na niskich kosztach pracy

Jeszcze do niedawna na presję płacową narzekali głównie pracodawcy z regionów o najniższym bezrobociu i największej liczbie ofert pracy.

Publikacja: 29.01.2018 20:00

Żegnamy biznes oparty na niskich kosztach pracy

Foto: Adobe Stock

Dzisiaj narzekają na nią już firmy w całej Polsce, nawet te, które zatrudniają większość pracowników na minimalnych stawkach. Bo i one wzrosły, co odbija się na biznesach nastawionych głównie na konkurencję cenową. Obraz, jaki pokazują najnowsze dane GUS o średnich wynagrodzeniach w województwach, mogą być jednak dopiero wstępem do nasilonej presji na płace, jaką zgodnie prognozują ekonomiści i eksperci rynku pracy w tym roku.

Niewykluczone, że w części regionów średnie wynagrodzenie szybciej będzie gonić krajową czołówkę – jak to miało w 2017 r. miejsce na Podlasiu, gdzie średnia płaca wzrosła o niemal 10 proc. Była niższa o ponad 1500 zł od średniej na Mazowszu, która była najwyższa w skali kraju. W ubiegłym roku najwięcej, bo ponad 1700 zł, dzieliło średnie zarobki w woj. mazowieckim od woj. warmińsko-mazurskiego, gdzie z kolei średnie wynagrodzenie było najniższa. Dla regionów zajmujących kolejne (za Mazowszem) miejsca na krajowej liście płac różnica nie przekraczała tysiąca złotych. To za mało, by opłacała się przeprowadzka do centralnej albo do zachodniej Polski, gdzie firmy biją się o pracowników. Stosunkowo niewielkie różnice w płacach przy wysokich kosztach przeprowadzki ograniczają naszą mobilność wewnątrz kraju. Jednak najbardziej poszukiwani kandydaci – fachowcy i specjaliści – i tak często wyjeżdżają. Tyle że za granicę. Na razie kołem ratunkowym dla wielu firm są cudzoziemcy – na czele z pracownikami z Ukrainy, chociaż i oni, coraz lepiej zorientowani w polskim rynku pracy, oczekują coraz wyższych płac. Można oczywiście sięgać po pracowników z bardziej odległych rynków, lecz oni też nie będą już tani. W praktyce oznacza to, że wiele polskich firm musi zacząć szukać nowych pomysłów na biznes. Nie da się uniknąć inwestycji – w automatyzację, w szkolenia i w poprawę jakości zarządzania. Przetrwają ci, którzy tę potrzebą dostrzegą pierwsi.

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację