Putin uspokaja Rosjan: Ceny żywności muszą spaść

Niższy spadek PKB niż w świecie zachodnim, stabilna bankowość, zmniejszenie udziału sektora ropy i gazu we wpływach do budżetu, to zdaniem prezydenta Rosji dowody, że gospodarka rosyjska dobrze radzi sobie w warunkach pandemicznego roku. Problemem jest skokowy wzrost cen żywności.

Aktualizacja: 17.12.2020 14:19 Publikacja: 17.12.2020 13:53

Putin uspokaja Rosjan: Ceny żywności muszą spaść

Foto: AFP

Dziś Władimir Putin odpowiada na pytania dziennikarzy z całego świata, podczas organizowanej w końcu każdego roku na Kremlu wielkiej konferencji prasowej. Tym razem odbywa się ona w systemie on-line, a chęć jej oglądania zadeklarowało 32 proc. obywateli federacji. Wiele pytań dotyczyło wpływu pandemii na gospodarkę Rosji. Tutaj rosyjski prezydent jest optymistą.

- Na dziś nasz PKB zmniejszył się o 3,6 procent. To mniejszy spadek aniżeli w Unii i USA. Nasza produkcja przemysłowa zmniejszyła się o 3 procent, głównie z powodu niskich cen ropy i ograniczeń wydobycia. Ponieważ podpisaliśmy umowę OPEC +, zaczęliśmy zmniejszać produkcję, co wpłynęło na naszą ogólną wydajność. Ale to co jest pozytywne, to informacja wczoraj otrzymana od kolegów z rządu - od listopada do listopada mamy wzrost w przemyśle przetwórczym to 1,1 proc. To daje nam nadzieję, że ten trend się utrzyma. Wzrost w rolnictwie może wynieść jeszcze więcej, bo 2 proc. - dodał Putin, mówiąc, że pozytywne jest też „zejście z surowcowej igły", czyli spadek dochodów budżetowych z eksportu ropy i gazu na rzecz pozostałych sektorów. Wyjaśnił, ż już 70 proc. wpływów budżetu zapewniają branże spoza ropy i gazu.

Jego zdaniem także rosyjska bankowość dobrze radzi sobie w warunkach pandemii: „Nasz sektor bankowy jest w bardzo zadowalającej kondycji. Zyski (netto) banków szacowane są w tym roku na około 1,3 bln rubli (60 mld zł), a to świadczy o stabilności systemu finansowego" - powiedział Putin cytowany przez agencję RIA Nowosti.

AFP

Pytany o negatywny opinie biznesu o pomocy państwa w czasie pandemii, zapewnił: „Wszystko, co robimy, aby wesprzeć gospodarkę, wesprzeć dotknięte sektory branże, jest bezpośrednio związane z utrzymaniem miejsc pracy. Stopa bezrobocia w kraju na początku roku wynosiła 4,7 proc., teraz wzrosła do 6,3 proc. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda nam się osiągnąć poprzednie wskaźniki".

Dużo mówił Putin o wynikach rolnictwa, które jako jedyne wśród sektorów rosyjskiej gospodarki bardzo dobrze radzi sobie w 2020 r.

- W ciągu ostatnich sześciu lat mieliśmy rekordowe zbiory, a w tym roku będzie to 131 milionów ton, może nawet 134 mln ton a może nawet więcej". Oczekiwane zbiory pszenicy wyniosą co najmniej 82 miliony. Tym samym plony zbóż i pszenicy mogą stać się drugimi co do wielkości w historii Rosji, po rekordowym 2017 roku. Jak podaje Rosstat, w 2019 roku zbiory zbóż brutto w Federacji Rosyjskiej wyniosły 121,2 mln ton, w tym pszenicy - 74,453 mln ton.

Duża część wystąpienia rosyjskiego prezydenta była poświęcona rosnącym cenom towarów w sklepach. Dziennikarze zwracali uwagę, że dane oficjalne o inflacji nie pokrywają się z odczuciami konsumentów.

AFP

Putin powiedział, że boli go wzrost cen żywności, niezwiązany z obiektywnymi okolicznościami, takimi jak osłabienie rubla.

"Jeśli chodzi o ceny. Gdzieś obiektywnie ceny rosną. To wiąże się ze wzrostem kosztów komponentów na skutek różnic kursowych. To nieuniknione. Gromadzimy towary, znaczna część komponentów zdrożała, kupujemy za więcej rubli ... Ale tam, gdzie nie jest to związane z obiektywnymi okolicznościami, nie może nie wywołać odpowiedniej ostrej reakcji. I, szczerze mówiąc, zraniło mnie to - powiedział Putin.

"Bo mamy rekordowe zbiory (...) a chleb drożeje, makaron drożeje. Co to jest, dlaczego u licha? " - kontynuował prezydent. Zwrócił również uwagę na największy wśród żywności wzrost ceny cukru (o 75 proc.). Wyjaśnił, że powiedziano mu o potrzebie ograniczenia sprzedaży cukru trzcinowego w celu wsparcia rosyjskich producentów.

„Czy to wystarczy, żeby cena naszego cukru wzrosła o 75 proc. czy olej słonecznikowego o 17 proc.? Co, my nie mamy nasion? Dlaczego tak się dzieje?" - zadał pytanie Putin. I sam sobie odpowiedział. Jego zdaniem winny jest wzrost cen na rynkach światowych, za którym poszli też rosyjscy producenci.

Jako przykłady rażącego wzrostu cen podaje się chleb, makaron, cukier i olej słonecznikowy, które są coraz droższe, mimo że w Rosji uprawia się zarówno zboża, buraki cukrowe, jak i słonecznik.

„Cena wzrosła na rynkach światowych, znacznie więcej poszło na rynek zewnętrzny, a ceny krajowe zaczęły być sprowadzane do światowych, co jest całkowicie nie do przyjęcia" - powiedział Putin.

Prezydent zaznaczył, że istnieją narzędzia pozwalające obniżyć przecenione w górę towary, trzeba było zareagować na czas, co nastąpi w najbliższej przyszłości. Zapewnił, że władze będą „uważnie obserwować sytuację cenową".

"Narzędzia (do obniżania cen towarów) są dobrze znane. Trzeba było tylko na czas zareagować. Umowy między producentami a sieciami zostały podpisane lub powinny być od nowa podpisane teraz. Producenci obniżają cenę o określoną kwotę, a sieci powinny nam ten spadek pokazać na podstawowe cen w sklepach... Mam nadzieję, że ta reakcja nastąpi w ciągu kilku dni, tygodni - to na pewno" - powiedział Putin.

Dziś Władimir Putin odpowiada na pytania dziennikarzy z całego świata, podczas organizowanej w końcu każdego roku na Kremlu wielkiej konferencji prasowej. Tym razem odbywa się ona w systemie on-line, a chęć jej oglądania zadeklarowało 32 proc. obywateli federacji. Wiele pytań dotyczyło wpływu pandemii na gospodarkę Rosji. Tutaj rosyjski prezydent jest optymistą.

- Na dziś nasz PKB zmniejszył się o 3,6 procent. To mniejszy spadek aniżeli w Unii i USA. Nasza produkcja przemysłowa zmniejszyła się o 3 procent, głównie z powodu niskich cen ropy i ograniczeń wydobycia. Ponieważ podpisaliśmy umowę OPEC +, zaczęliśmy zmniejszać produkcję, co wpłynęło na naszą ogólną wydajność. Ale to co jest pozytywne, to informacja wczoraj otrzymana od kolegów z rządu - od listopada do listopada mamy wzrost w przemyśle przetwórczym to 1,1 proc. To daje nam nadzieję, że ten trend się utrzyma. Wzrost w rolnictwie może wynieść jeszcze więcej, bo 2 proc. - dodał Putin, mówiąc, że pozytywne jest też „zejście z surowcowej igły", czyli spadek dochodów budżetowych z eksportu ropy i gazu na rzecz pozostałych sektorów. Wyjaśnił, ż już 70 proc. wpływów budżetu zapewniają branże spoza ropy i gazu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Rodzina Mulliez pod lupą sędziów śledczych
Biznes
Zły pierwszy kwartał producentów samochodów
Biznes
Szwecja odsyła Putina z kwitkiem; rosyjskie rury zatopione na dnie Bałtyku
Biznes
Apple spółką wartościową? Rekordowe 110 miliardów dolarów na skup akcji
Biznes
Majówka, wakacje to czas złodziejskich żniw. Jak się nie dać okraść
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił