Do anulowania zamówienia doszło po lipcowym raporcie podkomisji Izby Reprezentantów ds. polityki gospodarczej i konsumenckiej, który stwierdzał, że Biały Dom przepłacił Philipsa o co najmniej 500 mln dolarów. Holendrzy zaprzeczyli, by spekulowali respiratorami.

Philips był jedną z kilku firm, z jakimi Amerykanie zawarli umowy na dostawę 187 tys. respiratorów do narodowych rezerw strategicznych do leczenia chorych na COVID-19. Firma z Eindhoven zwiększyła moce produkcyjne w Pensylwanii i Kalifornii, aby sprostać nagłemu popytowi, ale teraz poinformowała, że dostarczy resortowi zdrowia do końca roku tylko 13 tys. respiratorów. Rzecznik dodał, że firma powinna znaleźć innych chętnych na pozostałe 30 tys. aparatów.

- Nadal spodziewamy się powrotu wzrostu i większej rentowności w II półroczu, zaczynając od III kwartału — powiedział prezes Frans van Houten. Firma stwierdziła w lipcu, że wzrost zamówień na sprzęt medyczny pozwoli jej wypracować w tym roku wyższą marżę operacyjną EBITDA. Teraz ogłosiła, że spodziewa się „porównywalnie skromny wzrost sprzedaży z marżą EBITDA zbliżoną do poziomu z ubiegłego roku".

W II kwartale zysk operacyjny zmalał o niemal jedną czwartą do 418 mln euro, a obroty o 6 proc. do 4,4 mld euro.