Turystyczny exodus ze Sri Lanki

Po tym jak cudzoziemcy, obok miejscowych chrześcijan stali się celem terrorystycznych ataków w Sri Lance, turyści masowo opuszczają ten kraj, gdzie chcieli spędzić Wielkanoc.

Aktualizacja: 22.04.2019 18:11 Publikacja: 22.04.2019 12:26

Turystyczny exodus ze Sri Lanki

Foto: Bloomberg

Wśród 290 śmiertelnych ofiar wielkanocnych zamachów było 39 cudzoziemców, wśród nich obywatele Indii, Turcji, Wielkiej Brytanii, Portugalczycy, Amerykanie i Duńczycy, w tym troje dzieci najbogatszego Duńczyka, Andersa Holch Povlsena. Tak tragicznych wydarzeń nie było w Sri Lance od czasu zakończenia wojny domowej ponad 10 lat temu.

— Nie potrafię podać liczby osób, które chcą opuścić wyspę, ale z pewnością są to tysiące — przyznał w rozmowie z dziennikarzem Bloomberga Kiszu Gomes, prezes Tourism Development Authority.

Bloomberg

Indyjskie biura podróży natychmiast przestały sprzedawać wycieczki do Sri Lanki. Lankijczycy nie mają już wątpliwości, branża turystyczna, która zapewnia krajowi około 5 procent PKB z pewnością ucierpi. Wizerunek tego kraju jako bezpiecznego kierunku wyjazdów trzeba będzie odbudowywać latami.

W ubiegłym roku Sri Lankę odwiedziło 2,3 mln turystów. Ściągały ich tam wspaniała natura, historyczne świątynie najróżniejszych wyznań i piękne plaże, idealne do surfowania. I nie przerażały ceny hoteli i wyżywienia, o wiele wyższe, niż np. w Indiach i wstępu do atrakcji turystycznych – co było droższe, niż odwiedzenie Luwru w Paryżu, czy British Museum w Londynie.

Wojsko ochrania kościól św. Antoniego w Colombo

Wojsko ochrania kościól św. Antoniego w Colombo

AFP

Brytyjskie i amerykańskie władze odradzają wyjazdy do tego kraju, zalecają swoim obywatelom jak najdalej posuniętą ostrożność i sugerują jak najszybsze opuszczenie Sri Lanki. Dla Lankijczyków to szok. Władze właśnie zniosły wizy dla tych, którzy chcieli spędzić urlop na wyspie i rozpoczęły kampanię w wielu krajach na świecie, jako miejsce gdzie przyjezdnych czekają wielkie atrakcje.

Sri Lanka jest dzisiaj najpopularniejszym kierunkiem wakacyjnym dla mieszkańców Indii.

Luksusowy hotel Sangri-la w Kolombo

Luksusowy hotel Sangri-la w Kolombo

AFP

Na lotnisku Bandaranaike w stolicy kraju w Kolombo nie było w Poniedziałek Wielkanocny odwołanych lotów, ale na żaden z zagranicznych rejsów nie było już miejsc.

Zamknięto najważniejsze zabytki i atrakcje turystyczne, bo władze brytyjskie informowały o możliwości nowych ataków. Potwierdzeniem było odnalezienie i zdetonowanie przez wojsko ogromnego ładunku wybuchowego podłożonego w pobliżu lotniska.

Hotelarze nie mają wątpliwości, że skutki zamachu będą długotrwałe. — Nawet podczas wojny domowej nie mieliśmy do czynienia z podobnymi wydarzeniami - mówił Hiran Cooray, prezes Jetwing Symphony i lankijskiego holdingu hotelarskiego Jetwing.

Żeby przezwyciężyć efekty wojny domowej trwającej dwie i pół dekady Sri Lanka potrzebowała 10 lat. Ile czasu będzie potrzebne teraz, żeby turyści wrócili? — Będziemy mieli ostrą reakcję przez najbliższych 15 dni, a potem wszystko powoli zacznie powracać do normy — uważa Pronab Sarkar, prezes Indian Association of Tour Operators. Jego zdaniem rząd w Kolombo nie może sobie pozwolić, by turystyka ponownie wpadła w głęboki kryzys.

Na razie poziom odwołanych rezerwacji sięga 20 procent i według prognoz przez kilka dni jeszcze ma rosnąć. Zwiększają się także koszty hotelarzy, którzy z dnia na dzień musieli drastycznie zwiększyć wydatki na zapewnienie bezpieczeństwa tym turystom, którzy pozostali na wyspie.

Kiszu Gomes mówi, że trudno myśleć o turystyce, kiedy trzeba się zająć ofiarami i ich rodzinami. Chociaż akurat branża hotelarska jest szczególnie hołubiona przez lankijskie władze. Kiedy jesienią 2017 roku inwestorzy otwierali hotel Shangri-La na uroczystości pojawili się i prezydent i premier. Miał być to symbol odbudowy turystyki. W Niedzielę Wielkanocną, właśnie ten hotel oprócz Cinnamon Grand i Kingsbury stał się celem ataku terrorystycznego.

Shangri-La w Kolombo nie mogła pochwalić się dobrymi wynikami ze średnią zajętych pokojów na poziomie 42 procent. Dwa hotele tej sieci, jakie firma z Hongkongu zbudowała w Kolombo, odnotowały w 2018 roku stratę w wysokości 18 mln dolarów.

Turystyka jest ważna dla lankijskiej gospodarki. To wpływy z tej branży pozwoliły bankowi centralnemu uporać się z naciskami na obniżenie kursu waluty (1 zł to 46 lankijskich rupii). Międzynarodowy Fundusz Walutowy wsparł stabilizowanie gospodarki pożyczając 1,5 mld dolarów.

Wśród 290 śmiertelnych ofiar wielkanocnych zamachów było 39 cudzoziemców, wśród nich obywatele Indii, Turcji, Wielkiej Brytanii, Portugalczycy, Amerykanie i Duńczycy, w tym troje dzieci najbogatszego Duńczyka, Andersa Holch Povlsena. Tak tragicznych wydarzeń nie było w Sri Lance od czasu zakończenia wojny domowej ponad 10 lat temu.

— Nie potrafię podać liczby osób, które chcą opuścić wyspę, ale z pewnością są to tysiące — przyznał w rozmowie z dziennikarzem Bloomberga Kiszu Gomes, prezes Tourism Development Authority.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Kłopotliwy ślad węglowy dla spółek giełdowych
Biznes
Dubaj światowym centrum wiz. Start-up staje się potentatem
Biznes
Przy granicy z Polską powstanie park wodny Aquapolis. Są i złe wiadomości
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę