Portal podliczył w tym rankingu wszystkich 24 kapitanów drużyn narodowych, ale w ostatecznym zestawieniu znalazło się tylko 10 z nich. Robert Lewandowski uplasował się tam na 9. miejscu, ale to dlatego, że na rynku nie ma koszulek z jego podpisem. Natomiast gdyby ktoś chciał kupić jego zdjęcie z autentycznym autografem, to musi być przygotowany na wydatek 349,99 funtów. I jest to 2. najwyższa cena po podpisanym zdjęciu Kane.
Przed kapitanem polskiego zespołu znalazł się Walijczyk, Gareth Bale. Za komplet zdjęcie plus koszulka z autografem trzeba zapłacić 401,02 funtów. Czyli niewiele więcej, niż za samo zdjęcie Lewandowskiego.
Za liderem rankingu Harrym Kane’em uplasował się kolega Roberta Lewandowskiego z Bayern Monachium, bramkarz Manuel Neuer. Komplet koszulka plus zdjęcie z autografami to wydatek 1475,81 funtów. Drogie są także pamiątki z autografami Chorwata Luki Modricia, który znalazł się na trzecim miejscu: 872,04 funty za koszulkę i 175,92 funtów za zdjęcie, razem 1033,96 funty. Dopiero na 4. miejscu jest CR9, Cristiano Ronaldo, chyba dzisiaj najbardziej znany piłkarz na świecie. Koszulka plus zdjęcie z autografami Portugalczyka kosztują na giełdzie 852,74 funty.
Autorzy rankingu posłużyli się danymi z portali handlujących piłkarskimi pamiątkami: Icons.com, Firmastella.com i Centralsportsuk.com. Sprawdzili ceny zdjęć i koszulek podpisanych tylko przez jednego kapitana, a nie np. przez całą drużynę. Footballbreak.uk chciał przygotować pełen ranking wszystkich 24 kapitanów, ale dane (i to niekompletne, jak w przypadku Roberta Lewandowskiego) były dostępne jedynie w przypadku 11 zawodników. Ranking został przygotowany 23-24 czerwca i z tych dni właśnie pochodzą ceny.
Pomysł czterodniowego tygodnia pracy ma już pewne poparcie w Wielkiej Brytanii. Wniosek o powołanie komisji do zbadania, czy możliwe jest wdrożenie tego w Zjednoczonym Królestwie podpisało 45 deputowanych z różnych partii. Z sondażu opublikowanego w zeszłym roku wynika, że 63 proc. Brytyjczyków popiera ideę czterodniowego tygodnia pracy bez utraty wynagrodzenia, a tylko 12 procent jest przeciwko.