BCC przypomina, że proponowało, i nadal to podtrzymuje, utworzenie Rady Konsultacyjnej, która mogłaby być doradcą i partnerem w procesie podejmowania decyzji w sprawie warunków uwalniania restrykcji w poszczególnych branżach gospodarki.

- Obecnie wielu zdesperowanych przedsiębiorców z branż usługowych, którym zapasy środków na utrzymanie firm oraz przeżycie już się wyczerpały, zaczyna ignorować zakazy rządowe i próbuje otwierać swoje biznesy, aby choć trochę zmniejszyć straty, szczególnie że nie mogą liczyć na wsparcie ze strony rządu, oceniane przez nich jako niepewne, wybiórcze i nieadekwatne do poniesionych strat – zauważa Witold Michałek, ekspert BCC ds. gospodarki, legislacji i lobbingu, minister ds. procesu stanowienia prawa w Gospodarczym Gabinecie Cieni BCC. Jego zdaniem ważna w tym kontekście staje się odpowiedź na pytanie kto bardziej naraża ludzi na zarażenie wirusem (co w konsekwencji zaburza świadczenie pracy), czy przedsiębiorcy, próbujący pomimo zakazu otwierać przy zachowaniu reżimu zdrowotnego, restauracje i stoki narciarskie, czy władza, podejmując w środku pandemii kontrowersyjne decyzje, na skutek czego dziesiątki tysięcy sprowokowanych tym ludzi wychodzi na ulice protestować.

- Apelujemy do władzy ustawodawczej oraz rządu, aby celowo nie zwiększać napięć społecznych skutkujących ulicznymi protestami w czasie pandemii i przyjąć takie rozwiązania legislacyjne, które pozwolą zneutralizować szkody powstałe na skutek decyzji TK i jej opublikowania – mówi Witold Michałek. - Dobrym rozwiązaniem może być szybkie uchwalenie ustawy depenalizującej lekarzy, w szczególności kiedy wielu z nich, będących jednocześnie przedsiębiorcami i pracodawcami, wskutek decyzji TK nie może wykonywać swojego zawodu zgodnie ze wskazaniami dostępnej wiedzy medycznej – dodaje.