Jak wynika z danych Urzędu Stanu Cywilnego w Warszawie, w trakcie epidemii koronawirusa, a więc od marca do końca 2020 roku, liczba ślubów spadła w Polsce o jedną czwartą. Mocno ucierpiał na tym szeroko pojęty rynek wesel, na który składają się nie tylko domy organizujące przyjęcia i wynajmujące sale, ale również mnóstwo pomniejszych biznesów, w tym konsultanci ślubni, dekoratorzy, muzycy, barmani czy firmy cateringowe.

Kolejny rok również nie zapowiada się dobrze, ponieważ na rynku nadal panuje wielka niepewność, która utrudnia planowanie wesel i zniechęca pary do zmiany stanu cywilnego w najbliższych miesiącach.

- Czekamy na jakieś informacje. Póki co nikt nie wycofuje rezerwacji, bo jest jeszcze dość wcześnie, ale jeśli ta niepewność będzie się przedłużać, to pojawią się problemy - powiedział właściciel domu weselnego w rozmowie z Business Insider Polska.

Także Katarzyna Gajek, rzeczniczka Polskiego Stowarzyszenia Branży Ślubnej, stwierdziła w wywiadzie z portalem, że niepewność przed kolejnymi decyzjami rządu hamuje odbicie branży w nowym roku.

- Widać ruch klientów, którzy nieśmiało zaczynają powoli coś planować. Te ruchy są jednak coraz bardziej zabezpieczone różnymi zapisami w umowach na wypadek, gdyby impreza się nie odbyła lub musiała być przełożona. Jest też ogólne przeświadczenie, że te imprezy będą ograniczone pewnymi limitami liczby gości - wyjaśniła.