Primark: Sprzedaż spadła z 650 mln funtów miesięcznie do… zera

Sieć odzieżowa Primark okazała się wielką ofiarą koronawirusa. Jej sprzedaż w tym miesiącu wyniosła okrągłe zero.

Aktualizacja: 21.04.2020 12:20 Publikacja: 21.04.2020 11:49

Primark: Sprzedaż spadła z 650 mln funtów miesięcznie do… zera

Foto: www.primark.com

Irlandzka sieć odzieżowa podała, że jej sprzedaż spadła w wyniku epidemii koronawirusa z około 650 mln funtów miesięcznie do zera. Bo właśnie tyle produktów Primark sprzedał od 22 marca 2020 roku - podało BBC.

Jak to się stało? Z uwagi na rządowe regulacje mające na celu zahamowanie rozprzestrzeniana koronawirusa, Primark musiał zamknąć wszystkie swoje sklepy stacjonarne w Europie i Stanach Zjednoczonych. Właśnie 22 marca wstrzymał działalność w swoich ostatnich punktach. Oznaczało to całkowite unieruchomienie działalności firmy, ponieważ - w odróżnieniu od wielu innych znanych sieciówek - Primark nie prowadzi sprzedaży wirtualnej.

Czytaj także: Kosmetyki odporne na koronawirusa. Sprzedaż internetowa wystrzeliła 

Na stronie internetowej Primarku można jedynie zakupić kartę podarunkową i przejrzeć informacje o danych produktach oraz znaleźć najbliższy sklep, w którym możemy je nabyć. Bezpośredni zakup przez stronę nie jest możliwy - a to właśnie on ratuje teraz wiele sieci odzieżowych w trakcie pandemii.

Oznacza to, że znaczna część pracowników Primarku została pozbawiona przychodów. Na szczęście jednak wielu z nich udało się zachować pracę, dzięki wsparciu rządów i możliwości wzięcia bezpłatnego urlopu. W Europie sieć zatrudnia ponad 68 tysięcy osób.

Koncern Associated British Foods, właściciel Primarku, zapewnił jednocześnie, że zapłacił swoim dostawcom za otrzymany w tym miesiącu asortyment i zamierza utworzyć fundusz, który zapewni ciągłość wynagrodzenia dla pracowników pracujących w tych zakładach.

Wiele innych znanych sieci odzieżowych radzi sobie znacznie lepiej w tym trudnym czasie dzięki wzmożonej sprzedaży internetowej, jak choćby H&M czy New Look. Ten ostatni podał jednak ostatnio, że - mimo sporych zapasów gotówki - wstrzymał wypłaty dla swoich dostawców na czas nieokreślony, obawiając się, że nie zdoła sprzedać wszystkich zmagazynowanych ubrań.

W Polsce klienci wciąż czekają na otwarcie od dawna zapowiadanego pierwszego sklepu sieci Primark w warszawskiej Galerii Młociny. Primark znany jest ze sprzedaży odzieży i artykułów domowych w niskich cenach i wielu Polaków chętnie kupuje jego produkty za granicą.

Irlandzka sieć odzieżowa podała, że jej sprzedaż spadła w wyniku epidemii koronawirusa z około 650 mln funtów miesięcznie do zera. Bo właśnie tyle produktów Primark sprzedał od 22 marca 2020 roku - podało BBC.

Jak to się stało? Z uwagi na rządowe regulacje mające na celu zahamowanie rozprzestrzeniana koronawirusa, Primark musiał zamknąć wszystkie swoje sklepy stacjonarne w Europie i Stanach Zjednoczonych. Właśnie 22 marca wstrzymał działalność w swoich ostatnich punktach. Oznaczało to całkowite unieruchomienie działalności firmy, ponieważ - w odróżnieniu od wielu innych znanych sieciówek - Primark nie prowadzi sprzedaży wirtualnej.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjadą na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie