#RZECZoBIZNESIE: Joanna Jaroch-Pszeniczna: Korporacje obawiają sie nowych polskich podatków

Restrykcyjne zapisy doregulowują za bardzo faktyczne wymiany pomiędzy firmą matką a firmami córkami – mówi Joanna Jaroch-Pszeniczna, wicedyrektor Francusko-Polskiej Izby Gospodarczej, gość programu Marcina Piaseckiego.

Aktualizacja: 03.11.2017 12:26 Publikacja: 03.11.2017 12:20

#RZECZoBIZNESIE: Joanna Jaroch-Pszeniczna: Korporacje obawiają sie nowych polskich podatków

Foto: tv.rp.pl

Inwestorzy zagraniczni obawiają się zmian w podatku CIT i PIT, które są wprowadzane przez Ministerstwo Finansów.

- Firmy przygotowały swoje budżety oparte o ustawę, która ma wejść w życie od stycznia 2018 r. Kiedy centrale zobaczyły jak wygląda efektywna kwota podatku, którą będą miały płacić, podniosły larum, bo Polska zaczyna być coraz droższym krajem do inwestycji - mówił Jaroch-Pszeniczna.

Zaznaczyła, że może to skutkować zmniejszeniem planowanych inwestycji o 50 proc. - Jeśli firma miała 15 mld zł na inwestycje, może to być tylko 7 mld zł. Bądź też firma nie otworzy nowej linii produkcyjnej – tłumaczyła.

Główne obawy są odnośnie zakupu usług niematerialnych. - To uderzy w firmy – oceniła gość.

- Założeniem ustawy jest uszczelnienie systemu i ograniczenie transferu pieniędzy. Z tym się wszyscy zgadzają. Jednak restrykcyjne zapisy doregulowują za bardzo faktyczne wymiany pomiędzy firmą matką a firmami córkami. W ramach limitu, który jest do 3 mld zł, wchodzą wszystkie koszty, które firmy ponoszą na realne wyprodukowanie rzeczy. Te koszty szybko przekroczą limit i od pozostałej kwoty trzeba będzie zapłacić większy podatek – tłumaczyła.

- Mamy nadzieję, że uda się zmienić ten przepis, żeby był on bardziej otwarty. Mamy zapewnienie z MF, że należy go interpretować szerzej. Wszystkie szkolenia, środki przeznaczone na badania i rozwój, zakup systemów IT, licencje czy patenty powinny być wyłączone z koszyka limitu. - dodała.

Przyznała, że z punku widzenia central firm, Polska jest krajem coraz bardziej rozwiniętym, a nie rozwijającym się.

- Gdy firmy porównują kwestie lokowania nowych inwestycji w Polsce jesteśmy zaledwie kilka procent tańsi niż nasi odpowiednicy we Francji. Musimy tworzyć na tyle pozytywny wizerunek na zewnątrz, żeby nowe inwestycje przyciągać do Polski - mówił Jaroch-Pszeniczna.

Przypomniała, że statystyki na które MF powołuje się wprowadzając tę ustawę wynikały ze zliczenia ile faktur zostało wystawione przez firmy matki. - Nie zostały porównane faktury, które zostały wystawione przez firmy córki, które eksportują wiele produktów za granicę – zaznaczyła gość.

Inwestorzy zagraniczni obawiają się zmian w podatku CIT i PIT, które są wprowadzane przez Ministerstwo Finansów.

- Firmy przygotowały swoje budżety oparte o ustawę, która ma wejść w życie od stycznia 2018 r. Kiedy centrale zobaczyły jak wygląda efektywna kwota podatku, którą będą miały płacić, podniosły larum, bo Polska zaczyna być coraz droższym krajem do inwestycji - mówił Jaroch-Pszeniczna.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Rodzina Mulliez pod lupą sędziów śledczych
Biznes
Zły pierwszy kwartał producentów samochodów
Biznes
Szwecja odsyła Putina z kwitkiem; rosyjskie rury zatopione na dnie Bałtyku
Biznes
Apple spółką wartościową? Rekordowe 110 miliardów dolarów na skup akcji
Biznes
Majówka, wakacje to czas złodziejskich żniw. Jak się nie dać okraść
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił