Portal Onet.pl przypomina, że marsz w hołdzie żołnierzom wyklętym, którego organizatorem był Roman Zieliński, autor książki "Jak pokochałem Adolfa Hitlera", odbył się 1 marca. Pochód, w którym uczestniczył także były ksiądz nacjonalista Jacek Międlar, przeszedł z placu Solnego pod pomnik rotmistrza Pileckiego, który znajduje się na Promenadzie Staromiejskiej. Po godzinie od rozpoczęcia zgromadzenia zostało rozwiązane.

Wrocławski sąd zajął się sprawą, bo od decyzji o rozwiązaniu marszu odwołał się Roman Zieliński.

- Decyzja o rozwiązaniu zgromadzenia została wydana zgodnie z prawem na podstawie okoliczności, które bez wątpienia w ocenie sądu dawały podstawę do podjęcia takiej decyzji – mówił sędzia Zbigniew Woźniak z Sądu Okręgowego we Wrocławiu.

– Hasła głoszone podczas zgromadzenia "żydowscy komuniści gorsi niż naziści" i "scyzorykiem chrzczeni", "niewdzięczni Żydzi" miały na celu nawoływanie do nienawiści oraz znieważenie z powodu przynależności do grupy społeczności żydowskiej – dodał.