Janet Yellen: szefowa FEDu o polsko-żydowskich korzeniach

Z pozoru niska, siwa, starsza pani. W praktyce kobieta o ogromnej charyzmie i sile, mogąca jedną decyzją zmienić sytuację gospodarczą świata.

Aktualizacja: 12.08.2017 13:07 Publikacja: 12.08.2017 12:01

Janet Yellen, szefowa Fedu

Janet Yellen, szefowa Fedu

Foto: AFP

Jest pierwszą kobietą w historii stojącą na czele najważniejszego centralnego banku. W zdominowanej przez mężczyzn finansowej branży stała się najpotężniejszą przedstawicielką kobiet. W rankingu magazynu Bloomberg Markets jej nazwisko widnieje na czele listy 50 najbardziej wpływowych ekonomistów. To już trzecia z rzędu osoba przewodząca amerykańskiej Rezerwie Federalnej – po Alanie Greenspanie i Benie Bernanke - o polsko-żydowskich korzeniach.

Janet Yellen przyszła na świat 13 sierpnia 1946 roku w Nowym Jorku. Jej ojciec był lekarzem, matka z kolei nauczycielką. Co ciekawe, ma polskie korzenie - ojciec jej matki pochodził z Suwałk. Elias Charles Blumenthal urodził się w 1864 roku, a pod koniec XIX wieku wyruszył na emigrację zarobkową do Stanów Zjednoczonych. Również historia rodzin pozostałych szefów FED łączy się z Polską. Dziadek Bena Bernankego przyjechał do Ameryki z Przemyśla, tymczasem korzenie Alana Greenspana sięgają polskich Żydów z Buczacza, który dziś znajduje się na terytorium zachodniej Ukrainy.

Yellen uczyła się w miejscowej szkole Fort Hamilton. Była najlepszą uczennicą ze swojego rocznika. Wyróżniała się inteligencją, także emocjonalną, ambicją i ponadprzeciętną wiedzą. Ta ostatnia, podobnie jak gromadzone przez lata zainteresowania, pchnęła ją w kierunku studiów ekonomicznych na Uniwersytecie Browna. Kwestie gospodarcze, polityczne i społeczne były jej konikiem. Po ukończeniu ekonomii podjęła studia uzupełniające na prestiżowym Uniwersytecie Yale. Jednym z jej mentorów był zdobywca nagrody Nobla James Tobin, pomysłodawca podatku od spekulacyjnych transakcji walutowych, z którego dochód miał być przeznaczony na wyrównanie nierówności społecznych. To właśnie on zaszczepił w niej ideę, że bank centralny i władza powinni swoimi poczynaniami przede wszystkim niwelować bezrobocie i biedę. Yellen do dziś stoi na straży tych przekonań. Swoją pracę doktorską poświęciła właśnie przyczynom bezrobocia oraz sposobom na walkę z tym zjawiskiem. Nadała jej tytuł „Zatrudnienie, produkcja i akumulacja kapitału w otwartej gospodarce z uwzględnieniem nierównowagi." Warto dodać, że w 2015 roku uzyskała drugi tytuł naukowy na Uniwersytecie Yale – doktora nauk społecznych.

W 1976 roku trafiła do Rezerwy Federalnej. Nie zrezygnowała jednak z nauczania na uniwersytecie. Pod koniec lat osiemdziesiątych przez rok prowadziła zajęcia w London School Economics, a później na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley. Zawodowe życie przyspieszyło w 1994 roku, gdy Bill Clinton zaproponował jej członkostwo w Radzie Gubernatorów Fed. W latach 1997-1999 była przewodniczącą rady doradców do spraw gospodarki przy prezydencie USA. Kilka lat później została prezesem Banku Rezerwy Federalnej w San Francisco. Od 2010 roku przez kolejnych czternaście lat zajmowała miejsce członkini oraz wiceprzewodniczącej Rady Gubernatorów. Już wówczas mówiło się o możliwości objęcia przez nią fotela przewodniczącej. W 2009 roku wybrano jednak Bena Bernanke, z którym łączyła ją owocna i pełna przyjaźni współpraca. Wielokrotnie udowadniała ekonomiczną wrażliwość i dar przewidywania. W 2007 roku mówiła o krachu, który miał nastąpić w najbliższym czasie. Wyprzedziła więc wydarzenia z 2008 roku, gdy finansowy kryzys stał się faktem.

Janet jest współtwórcą współczesnej polityki prowadzonej przez Rezerwę Federalną o roboczej nazwie „luzowanie ilościowe", polegającej na zwiększeniu podaży pieniądza w obiegu poprzez niekonwencjonalne sposoby, jak np. comiesięczny zakup różnego rodzaju obligacji na rynku przez bank centralny prowadzący do obniżek w oprocentowaniu długoterminowych kredytów.

W 2013 roku walkę o to, aby Janet Yellen stanęła na czele Fed, podjęła największa amerykańska organizacja feministyczna – National Organization for Women, która zebrała w geście poparcia aż sto trzydzieści tysięcy podpisów. 9 października 2013 roku Yellen otrzymała nominację od Baracka Obamy. Senat zatwierdził wybór 6 stycznia 2014 roku stosunkiem głosów 56 do 26. Za było aż 11 senatorów z opozycyjnej Partii Republikańskiej. Obama przyznał wtedy, że liczy na to, iż Fed pod wodzą Yellen będzie prowadzić politykę finansową w taki sposób, aby zwiększyć jakość i poprawę życia amerykańskich rodzin, pracowników i konsumentów.

Zarzuty wobec Fed konstruował w czasie kampanii prezydenckiej Donald Trump. Twierdził, że Rezerwa Federalna jest w pełni upolityczniona. Na wieść, że instytucja kierowana przez Yellen zamierza podnieść stopy procentowe rzucił jedynie, że dopóki na czele USA stoi Barack Obama jest to mało prawdopodobne. Uważał, że Fed zrobi wszystko, aby prezydent opuścił urząd przy stabilnej sytuacji gospodarczej.

W świecie olbrzymich pieniędzy zawsze odnajdywała się jak ryba w wodzie. Charyzmy, zimnej krwi i silnej ręki zazdrości jej z pewnością wielu przedstawicieli męskiej częściej branży. Nie ma w niej za grosz feministki. Sama o sobie mówi, że jest szefem, a nie szefową. Nawet na czele Fed nie wyzbyła się ekonomicznych poglądów, które wyznawała w czasach studiów, a później pracy na uczelniach. Wciąż była zdania, że samoregulujący się rynek nie jest najlepszym rozwiązaniem. Stabilizację gospodarczą można uzyskać tylko przy aktywnych działaniach rządu w tym obszarze. Choć uważana jest za monetarnego gołębia, w grudniu 2015 roku kierowana przez nią Rezerwa Federalna zdecydowała się podnieść stopy procentowe. Był to pierwszy tego typu ruch od niemal dziesięciu lat. Fed zaczął odchodzić od koncepcji luzowania ilościowego na rzecz zaostrzenia polityki finansowej. Proces ten jest w toku. W 2016 i 2017 roku ponownie podniesiono stopy, a to nie koniec. W połowie bieżącego roku Janet ogłosiła konieczność kolejnej podwyżki stóp.

Przed najważniejszą instytucją finansowego świata i jej szefową trudny czas i sporo wyzwań. Liczne podwyżki stóp mogą istotnie wpłynąć na pogorszenie sytuacji materialnej silnie zadłużonych Amerykanów, których nie brakuje. Ceny nieruchomości w USA, napędzane płynnością dostarczaną z FED odrobiły ponad połowę spadków z czasów ostatniego kryzysu. Co się stanie gdy kurek z tanimi kredytami zostanie przykręcony ? Czy czeka nas powtórka z 2008 roku ? Z pewnością takie pytania zadaje sobie administracja Donalda Trumpa. Ewentualna recesja z pewnością wpłynie na poparcie dla obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Prywatnie Janet Yellen jest żoną zdobywcy Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii - George'a Akerlofa. Otrzymał ją razem z Michaelem Spence'm i Josephem Stiglitzem, za analizę rynków charakteryzujących się asymetrią informacji. Poznali się w Fed w 1977 roku. Mają syna, Roberta Akerlofa, który wykłada ekonomię na Uniwersytecie of Warwick w Wielkiej Brytanii.

Jest pierwszą kobietą w historii stojącą na czele najważniejszego centralnego banku. W zdominowanej przez mężczyzn finansowej branży stała się najpotężniejszą przedstawicielką kobiet. W rankingu magazynu Bloomberg Markets jej nazwisko widnieje na czele listy 50 najbardziej wpływowych ekonomistów. To już trzecia z rzędu osoba przewodząca amerykańskiej Rezerwie Federalnej – po Alanie Greenspanie i Benie Bernanke - o polsko-żydowskich korzeniach.

Janet Yellen przyszła na świat 13 sierpnia 1946 roku w Nowym Jorku. Jej ojciec był lekarzem, matka z kolei nauczycielką. Co ciekawe, ma polskie korzenie - ojciec jej matki pochodził z Suwałk. Elias Charles Blumenthal urodził się w 1864 roku, a pod koniec XIX wieku wyruszył na emigrację zarobkową do Stanów Zjednoczonych. Również historia rodzin pozostałych szefów FED łączy się z Polską. Dziadek Bena Bernankego przyjechał do Ameryki z Przemyśla, tymczasem korzenie Alana Greenspana sięgają polskich Żydów z Buczacza, który dziś znajduje się na terytorium zachodniej Ukrainy.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał Partnera
Kredyt Unia to wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Banki
Zysk Aliora nieco powyżej oczekiwań
Banki
Strata NBP w 2023 roku poszła w miliardy złotych. Adam Glapiński pod ostrzałem
Banki
Cezary Stypułkowski, prezes mBanku: Marne prawo, żadna sprawiedliwość, upadła moralność
Banki
Czy ratowanie Getin Noble Banku się zwróci? Potężne koszty