Niespełna 30 cm rzeźbę z brązowego kwarcytu kupił anonimowy nabywca, płacąc za nią 4,7 mln funtów. Wcześniej była ona elementem prywatnej kolekcji sztuki egipskiej Resandro.
Główka słynnego faraona ma niewielkie uszkodzenia na nosie i policzku, ale zdaniem ekspertów jest jednym z nielicznych przykładów naturalistycznego przedstawienia wizerunku władcy.Podczas trwania aukcji w Christie's przed jej siedzibą w milczeniu protestowało około 20 osób, trzymających plakaty z napisem "Historia Egiptu nie jest na sprzedaż".
Rozczarowanie wystawieniem rzeźby na aukcji wyraził Mostafa Waziri, sekretarz generalny Najwyższej Rady Starożytności w Egipcie,
Waziri podkreślił, że Kair wielokrotnie upominał się zaprzestanie handlu dziełami, których zwrotu się domaga. Zauważył też, że nie ma żadnych dowodów, by sprzedana właśnie rzeźba została legalnie wywieziona z Egiptu.
„Zdajemy sobie sprawę, że przeszłość ważnych obiektów historycznych może być dyskusyjna, ale nasza rola polega na tym, aby zapewniać przejrzysty, legalny rynek i przestrzegać najwyższych standardów przepływu obiektów" - brzmi odpowiedź Christie's. Dom aukcyjny dodaje, że dla sztuki starożytnej istnieje coś takiego jak "honorowy rynek", a możliwość oglądania i badania tych prac lezy w interesie publicznym.