Trwa okres przejściowy. Wspierany wcześniej przez Amerykę prezydent Aszraf Ghani uciekł za granicę. A zwycięzcy nie ogłosili jeszcze powstania nowego państwa. Niewiele wiadomo, jaka będzie forma zarządzania.
Trochę o planach powiedział Enamullah Samangani, z szerokiego kierownictwa ruchu talibów. To z jego ust padła deklaracja „całkowitej amnestii". – Dotyczy to szczególnie tych, co byli w opozycji albo popierali okupantów i dawniej, i ostatnio – cytowała agencja AP.
Brzmi to zaskakująco. Kontrastuje z pogłoskami o czarnych listach urzędników obalonych władz, które mają mieć talibowie.
Nie mniej zaskakująca jest deklaracja Samanganiego w sprawie kobiet, które wcześniej talibowie chcieli zamknąć w domach. Zapewnił, że będą mogły studiować, pracować, a nawet uczestniczyć w rządzeniu na różnych szczeblach.
Dodał, że ma być to jednak „zgodne z prawem islamskim i naszym obyczajem", co trudno zinterpretować. Za poprzednich rządów talibów to wszystko wydawało się niezgodne.