"Rzeczpospolita": Co znaczy dziś dla nas niepodległość?
Prof. Włodzimierz Suleja: Dla wielu Polaków niepodległość to dzisiaj wartość nadrzędna. Tożsama z własnym państwem, w którym jesteśmy podmiotami, które pozwala nam nie tylko na realizowanie swoich pasji, ale też głębszych idei związanych z poczuciem wspólnoty narodowej, z odwoływaniem się do bardzo daleko sięgających tradycji. W każdym razie niepodległość jest dla nas czymś bardziej naturalnym niż sto lat temu.
Czy to oznacza, że nam nieco spowszedniała?
Wciąż jest traktowana jako coś szczególnego, do czego często się odwołujemy. Na wykładach, które odbywają się w ramach Akademii Niepodległości, obserwuję autentyczne zainteresowanie – również młodych ludzi – zarówno mechanizmami, które doprowadziły do odzyskania niepodległości, jak i ludźmi, którzy za tym stali. Bardzo dobry był zresztą pomysł, który wybrzmiał w Sejmie, by potraktować szóstkę polityków tamtych czasów jako ojców niepodległości (Piłsudski, Dmowski, Paderewski, Witos, Daszyński, Korfanty). W ten sposób personalnie wiąże się tamte okoliczności z określonymi grupami, kierunkami politycznymi.
Żyjemy w czasach, gdy znów dużo mówi się o historii. Pewnie stąd to zainteresowanie młodzieży.